pilaster napisał(a):A przecież już kiedyś chór wujów zapieniał się właśnie w ten deseń, że wysoka śmiertelność wśród dzieci w Rosji to dowód na to, że Rosja jest wielkim mocarstwem, bo tak samo było w starożytnym Rzymie. :lol2:
Teraz chór wujów zapienia się jak to Rosja jest ostoją wartości moralnych w przeciwieństwie do zgniłego zachodu zapatrzonego w konsumpcjonizm. Okazuje, się jednak, że pomijając pic na wodę na potrzeby turystów ("jak byłem w Rosji to każdy mnie ugościł jak umiał") jest to siedlisko patologii i degeneracji każdego możliwego rodzaju na poziomie państw trzeciego świata rządzonych przez rozmaite junty. I nie ma co się dziwić - patrząc na to jak jest rządzona i jak własnych obywateli traktuje państwo dziwne by było gdyby było inaczej
Xeo95 napisał(a):Zapomniałeś o.alkoholizmie, narkomani i HIV...
I o korupcji. O tym też Konczałowski mówi:
"Co roku 30 tys. obywateli Rosji traci życie w wyniku przedawkowania narkotyków (ludność niewielkiego miasteczka). Rocznie 70 tys. ludzi traci życie z powodu alkoholizmu (podczas wojny w Afganistanie zginęło 14 tysięcy rosyjskich żołnierzy).
Według danych Międzynarodowej Organizacji Zdrowia dotyczących spożycia alkoholu, na jednego obywatela Federacji Rosyjskiej przypada 15 litrów czystego spirytusu rocznie. Jeśli spożycie wynosi 8 litrów, oznacza to śmiertelne zagrożenie dla dowolnego narodu."
"„Czy naprawdę połowa narodu powinna wymrzeć, a terytorium skurczyć się do Uralu, byśmy się obudzili (całe społeczeństwo, a nie znikoma ilość ludzi myślących) i zażądali od władzy, by zaprzestano karmić nas uspokajającymi, przyjemnymi informacjami i kolejnymi obietnicami, by władza przyznała w jakie wpadliśmy bagno?”"
Pociechą jest to, że coraz więcej Rosjan zaczyna sobie uświadamiać, że król jest nagi.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

