exodim napisał(a):Mówię o konkretnej wersji polityki ekonomicznej realizowanej obecnie w większości krajów rozwiniętych i wprowadzanej do krajów rozwijających się od lat 90. Jeśli nie masz pojęcia o współczesnej polityce (makro)ekonomicznej, to różnicy nie zauważysz, ale to już nie mój problem.To co opisałeś jako neoliberalizm nie ma nic wspólnego z polityką makroekonomiczną prowadzoną przez kraje rozwijające się. Kraje rozwijające się obecnie:
- Nie walczą z żadnym etatyzmem zachowując w każdym przypadku przynajmniej umiarkowany poziom interwencjonizmu państwowego. Z reguły wyższy... co więcej chlubią się tym.
- Te programy społeczne to już jeden wielki żart, ale postaram się nie śmiać.
- Walkę z wzrostem inflacyjnym mieliśmy ostatnio zaprezentowaną przez Belkę choćby i u nas.
- Sprzeciw wobec regulacji handlu zagranicznego również nie wiadomo czym miałby się objawiać...
Cytat:Ok.To ten neoliberalizm jest doktryną, którą ja nazywam po prostu liberalizmem? Ja raczej zostanę przy neomerkantylizmie... względnie korporacjonizmie. Wybacz, ale protekcjonizm zbyt ładnie brzmi... jeszcze by się ktoś dał nabrać.
neomerkantylizm (neo- + merkantylizm – ang. mercantilism) ekon. typ polityki gospodarczej państwa powstały na pocz. XX w., nawiązujący do merkantylizmu charakteryzujący się protekcjonizmem gospodarczym, stosowanym w celu zapewnienia wysokich wpływów do budżetu z handlu zagranicznego i utrzymania własnego poziomu produkcji oraz zatrudnienia.
A więc w zasadzie to jest ta doktryna, którą ja nazywam po prostu protekcjonizmem.
Cytat:Ale czego konkretnie mam dowodzić? To raczej wolnorynkowcy powinni dowieść, że te wszystkie kraje osiągnęły sukces wbrew tej polityce. Ale to oczywiście niemożliwe, szczególnie jeśli ci wolnorynkowcy mają olbrzymie braki w wiedzy ekonomicznej :wink:Kiedy to nie ja twierdzę, że posiadłem jakiś święty Graal nauk ekonomicznych, bo i zdaję sobie sprawę z tego, że ekonomia nie jest nauką w sensie ścisłym ani eksperymentalnym.
Nie dostanę tutaj sterylnego laboratorium oraz społeczeństwa do zabawy coby sobie na jego przykładzie przeprowadzić interesujące mnie badania po kolei włączając i wyłączając z niego istotne dla mnie w jakiś sposób czynniki środowiskowe. Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na to, aby przypomnieć o tym pewnym niedouczonym matołkom i w sumie no... tyle.
Cytat:Nie chciałbym nikomu dowalić inflacją. Wysokie inflacje na poziomie powyżej 15 procent są szkodliwe, natomiast Robert Barro (wolnorynkowiec) w książce "Inflation and growth" stwierdza, posługując się przykładami, że inflacja poniżej 10% w ogóle nie wpływa na gospodarkę, nie mając żadnego wpływu na wzrost gospodarczy czy jakość życia.Nic o tym nie wiem. Dowiódł też, że inflacja oscylująca w pobliżu zera to jakaś tragedia?
Cytat:Stwierdzam po prostu fakt, że taka polityka doprowadziła do rozrostu sektora finansowego, który odpowiedzialny jest za Wielki Kryzys 2008, który cofnął gospodarczo świat o 3 lata.Co niby kiepska polityka Fedu miała wspólnego z niską inflacją? Zresztą to, czy ta polityka do czegokolwiek doprowadziła, czy też tylko odwlekła nieuniknione też jest kwestią sporną.
Nie kieruję się żadną nienawiścią do kogokolwiek, pozostawiając to ludziom małostkowym.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

