Ostatnio wróciłem trochę do oglądania seriali, z tego co oglądam lub próbowałem:
The Knick
Wreszcie dobry temat o medycynie (a raczej o jej historii), o wiele ciekawszy od House'a, masa wątków obyczajowych powiązanych z realiami epoki, do tego produkcja Soderbergha, piękne zdjęcia i kolorystyka niektórych odcinków, polecam.
The Leftovers
Obejrzałem co prawda jeden odcinek, ale więcej nie daję póki co rady, jak dla mnie strasznie głupie. 2% ludzi znika z dupy, a twórcy od początku zapowiadają, że tego zniknięcia nie wyjaśnią, klimat "lostowy", może komuś się spodoba, mnie przestały takie seriale z samymi tajemnicami jarać już dość dawno.
Office (US), Parks and Recreation, Community
3 świetne seriale komediowe, o IMO dość podobnym typie humoru, do tego bez wkurwiających śmiechów z taśmy. O ile Office i Community są dobre od początku, P&R rozkręca się w drugim sezonie, pierwszy trzeba jakoś się przemęczyć, ale warto.
The Knick
Wreszcie dobry temat o medycynie (a raczej o jej historii), o wiele ciekawszy od House'a, masa wątków obyczajowych powiązanych z realiami epoki, do tego produkcja Soderbergha, piękne zdjęcia i kolorystyka niektórych odcinków, polecam.
The Leftovers
Obejrzałem co prawda jeden odcinek, ale więcej nie daję póki co rady, jak dla mnie strasznie głupie. 2% ludzi znika z dupy, a twórcy od początku zapowiadają, że tego zniknięcia nie wyjaśnią, klimat "lostowy", może komuś się spodoba, mnie przestały takie seriale z samymi tajemnicami jarać już dość dawno.
Office (US), Parks and Recreation, Community
3 świetne seriale komediowe, o IMO dość podobnym typie humoru, do tego bez wkurwiających śmiechów z taśmy. O ile Office i Community są dobre od początku, P&R rozkręca się w drugim sezonie, pierwszy trzeba jakoś się przemęczyć, ale warto.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

