DziadBorowy napisał(a):Upadek Rosji to pozbycie się największego historycznego wroga - czynnik, który w pewien sposób znacznie ułatwi budowę polskiej potęgi. Na tą chwilę Rosja jest jedynym poważnym zagrożeniem dla nas. Inne są zbyt dalekie -jak np ISIS i nas bezpośrednio nie dotyczą, albo zbyt wirtualne - jak np. "zgnite zachodnie wartości". (...)Wbrew powszechnej, rusofobicznej opinii, ja nie widzę zagrożenia ze strony Rosji. I nigdy go nie było. Najlepszy dowód, że przeżyliśmy ponad 120 lat pod ruską władzą, i proszę, Polska wcale nie zginęła! Nie zginął nasz język ani nasza kultura, podczas gdy języki szkocki oraz irlandzki są w praktyce martwe. Ale to co proponuje eurolewactwo, zniszczy nas: masowa imigracja + paranoiczna tolerastia + niszczenie wartości rodzinnych i narodowych. Dlatego wolę zależność od Moskwy niż Brukseli. Pomyślcie o tym na trzeźwo.
DziadBorowy napisał(a):Samodzielnie funkcjonujemy od nieco ponad 25 lat. Ciężko to nazwać kilkudziesięcioma chyba, że dla kogoś PRL to jest "niezależne funkcjonowanie" I postępy są znaczne: z kraju w którym statusem dobrobytu było posiadanie przedmiotów obecnie sprzedawanych w sklepach z chińszczyzną za 4 zł, traktowanego jak - tu się Patafil ucieszy - murzyn wpuszczony na salony - awansowaliśmy do grona "uboższych kuzynów" - europejskich średniaków, których tak totalnie olać się nie da, chociaż olać ma się ochotę.Jasne, funkcjonujemy samodzielnie jak wszyscy diabli... :lol2: Bogactwo i potęga rosną z każdym dniem. I rzeczywiście mamy status białego mudzyna Europy. PRL jaki był, to był, ale szanowano nas bardziej. Może sprawiała to właśnie protekcja rosyjska? Zauważcie, że żydostwo nie czepia się Litwinów (ciągle uważanych za rosyjskich poddanych), którzy sami, bez niemieckiej zachęty i pomocy, załatwili swoich Żydów. Nie czepia się także Ukraińców, którzy mieli i OUN, i UPA, i SS-Galizien. Za to po ,,niepodległej'' Polsce jeżdżą jak po łysej kobyle. Przypadek?
