Wilk napisał(a):Skupianie się na samym tylko "braku supremacji ruskich w Polsce" przyćmiewa wszystko inne. Zauważyłem to już na samym poczatku tego konfliktu ("chorągiewki" mnie naprowadziły) , i wcale nie uważam aby akcentowanie "braku supremacji ruskich w Polsce" jako wartości priorytetowej miało zepchnąć wszystkie inne do ciemnej dupy. A tak właśnie się dzieje, I TO JEST NIEBEZPIECZNE.
Jeśli chodzi Ci o to, że wszystko skupia się na konflikcie na Ukrainie to masz rację. Ale w zakresie samego konfliktu Ukraińskiego nie mamy nic do ugrania poza osłabieniem jednego z naszych historycznych wrogów - abstrahując więc od tego, że faktycznie skupienie zainteresowania na konflikcie ukraińskim jest złe (tak jak skupienie się na jakiejkolwiek innej, pojedynczej kwestii) to mimo wszystko jest oczywiste, że powinniśmy grać przeciw Ruskim.
Wilk napisał(a):A ja uważam że patriotyzm to nie tylko ta jedna konkretna kwestia.
Ja też. Ale w aspekcie konfliktu na Ukrainie jest to jedyna konkretna kwestia związana z patriotyzmem. Faktem jest natomiast, że jest mnóstwo spraw o znacznie większej bezpośredniej doniosłości, które nie dostają nawet czwartej części tej uwagi jaką poświęca się konfliktowi na Ukrainie.
Wilk napisał(a):Nie. Uważasz ze "postemp" powinien zagnieździć się w Polsce?
Nie. Zaznaczam od razu, że liberalizm stoi w opozycji do "postempu".
Wilk napisał(a):Niczego nie mieszam. Brak supremacji Ruskich w Polsce nie jest przyczyna wdzierającego się do Polski "postempu", ale Polska ma i inne wymiary niż tylko anty-rosyjski. Pisałem już w tym temacie, że przebudzona z letargu Rosja spadła Zachodowi z Nieba ponieważ rozbudzone anty-rosyjskie afekty przyćmią wszystko inne doprowadzając na nowo do podobnej alternatywy, jak podczas zimnej wojny: "kapitalizm albo komunizm", tylko tutaj zastąpią ją "Eurazja albo Zachód". Polska oczywiście stanie po stronie Zachodu... :] tak to się teraz robi.
Zapewne. Rzecz w tym, żeby nie dać się wciągnąć w tę grę i przyjąć z Zachodu to co korzystne odrzucając to co niekorzystne - z Zachodem w przeciwieństwie do Ruskich można negocjować i najgorsze co nam grozi to to, że Bronka nie zaproszą gdzieś na herbatkę. Lepiej być sojusznikiem niż poddanym.
Wilk napisał(a):No właśnie. Definiowanie "bycia Polakiem" przez negację "anty-rosyjskość" to to samo, co stwierdzenie "jesteś antykomunistą? Więc jesteś kapitalistą". :]
Ja nie definiuję bycia Polakiem przez pryzmat anty-rosyjskości - ja twierdzę, że w interesie każdego Polaka jest brak supremacji Ruskich, czyli określam interesy narodu Polskiego. Nie twierdzę, że kto nie jest anty-rosyjski nie jest Polakiem. Jestem doskonale świadom tego, że to czego chcą jednostki nie zawsze jest zbieżne z interesem narodu (choćby dlatego, że jednostki wcale nie muszą być racjonalne). Jednak z racji posiadania tych wspólnych (nawet nieuświadomionych) interesów mamy jednak płaszczyznę porozumienia, której z przedstawicielem innego narodu mieć nie będę, niezależnie od tego jak bardzo jego poglądy są zbieżne z moimi.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
