El Commediante napisał(a):...ktora wywołał weteran IWS wybrany przez elektorat przez nia poszkodowany. Co tylko potwierdza to co napisałem wczesniej.
Pamiętajmy, że obydwóm wąsatym dyktatorom demokracje lizały buty, ustępowały, przymykały oczy na ich zbrodnie. Hitlerowi w dupę wchodzili wszyscy, dopóki nie dokonał dekonstrukcji Czechosłowacji. Stalina Amerykanie i Brytyjczycy pokochali tak, że oddali mu wszystko na wschód od Łaby. Demokracja nie zna ani honoru ani rozsądku. Nie wie co to długofalowe skutki działań i nie potrafi takowych skutecznie podejmować, bo jedyna perspektywa jaką zna to "do następnych wyborów". I racja stanu szybko zostaje wyparta przez interesy partii.
Co prawda monarcha o szerokich uprawnieniach, mógłby bez konieczności obalania demokracji nieco ten żałosny stan uzdrowić. Zakładając, że byłby patriotą i nie byłby idiotą. Zresztą zamiast króla równie dobrze może być jakiś prezydent-dyktator taki jak Mościcki.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
