Socjopapa napisał(a):No przecież mówię, że brak kręgosłupa moralnego.Kręgosłup moralny mój jest twardy.
Dla mnie polityka to nie honor. To gra interesów, umiejętność zawierania /korzystnych/ sojuszów i realizm, a nie snucie bajek o honorze, dzięki któremu to my jeszcze nie do tak dawna jeździliśmy do Włoch do pracy /Włochy dla przypomnienia były sojusznikiem Niemiec/, a nie odwrotnie. Kiedy na szali ważysz honor i pragmatyzm /podczas wojny/, to u mnie zwycięża pragmatyzm.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

