Socjopapa napisał(a):A powód dla którego "dyktatura" jest mniej podatna na korupcję - "dyktator" nie potrzebuje załatwiać sobie korzyści materialnych pod stołem, bo jest "dyktatorem".
No tak dyktator załatwia sobie na wierzchu. Chociaż to oczywiście też nieprawda. Możemy spojrzeć na luksusy rosyjskich carów czy chociażby Kadafiego. Gdy ich poddani wiedli całkiem nędzne życie. Nawet Gierek miał Cadillaca.
W porównaniu do tego prezydenci i premierzy dzisiejszych państw europejskich to biedaczki.
Socjopapa napisał(a):A w demokracji masz co parę lat nowych "dyktatorów", którzy muszą się nachapać przez te parę lat, bo "apres moi le deluge".
Świetna teoria szkoda, że tak nieprawdziwa. Premier złapany na korupcji bardzo szybko pozbędzie się władzy bo zapewne zostanie to nagłośnione przez wszystkie gazety a opozycja tylko na to czeka. Do tego zapewne będzie odpowiadał przed sądem.
W dyktaturze raczej wolna prasa nie istnieje a rządząca klika wie, że żadna opozycja im papierów nigdy nie przejrzy. A jak ktoś się czegoś dowie to pewnie spędzi resztę życia w więzieniu albo ślad po nim zaginie.
Dlatego dowiadujemy się nawet o wybrykach jakiś tam opozycyjnych posłów jak Hoffman w Madrycie.
Swoją drogą Freedom From Corruption mierzy też tak lubiany przez liberałów IEF. Nie muszę chyba mówić, że wyniki są podobne i brane pod uwagę w obliczeniach.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
― Ignacy Daszyński

