Sprzęt filmowy zmienił się niesamowicie. Zaczynałem od przedwojennych 'trofiejnych' Arrilfexów, Bolexów a nawet sowieckich Konvas.
Steadycam obsługiwałem (raczej mój szwenkier), to bardzo ciężkie ustrojstwo (przynajmniej pierwsze modele) ale efekt stabilizacji był tego wart.
Teraz to inna bajka - szczególnie kamery cyfrowe Red.
Właściwie można zrobić doskonałe zdjęcia lustrzanką cyfrową za 2k zł. (tak były np. robione niektóre odcinki House'a - lustrzankami Canona)
Steadycam obsługiwałem (raczej mój szwenkier), to bardzo ciężkie ustrojstwo (przynajmniej pierwsze modele) ale efekt stabilizacji był tego wart.
Teraz to inna bajka - szczególnie kamery cyfrowe Red.
Właściwie można zrobić doskonałe zdjęcia lustrzanką cyfrową za 2k zł. (tak były np. robione niektóre odcinki House'a - lustrzankami Canona)
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

