W sumie, to Ukrainie takie okrojenie narodowościowe może wyjść na dobre.
Zamiast użerać się wiecznie z V rosyjską kolumną, będą mieli mniejszą ale etnicznie bardziej jednorodną Ukrainę.
Podobnie jak Polska po wojnie wyszła okrojona z przydatków wschodnich ale za to homogeniczna.
Już sobie wyobrażam, co by się działo, gdybyśmy mieli na karku parę milionów Rusinów.
Zamiast użerać się wiecznie z V rosyjską kolumną, będą mieli mniejszą ale etnicznie bardziej jednorodną Ukrainę.
Podobnie jak Polska po wojnie wyszła okrojona z przydatków wschodnich ale za to homogeniczna.
Już sobie wyobrażam, co by się działo, gdybyśmy mieli na karku parę milionów Rusinów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

