Witaj Machefi,
jeśli tak jak to ujął pitbbpl znaczna część terytorium Ukrainy jest "podarokiem" od Lenina i Stalina, to czym w takim razie są nasze Ziemie Zachodnie?
Takie myślenie jest w Europie otwarciem Puszki Pandory. Nie ma chyba na kontynencie kraju, gdzie nie znalazłoby się podstaw do jakichś pretensji terytorialnych. Rozwiązaniem tych problemów okazała się integracja. I to samo było na Wschodzie, do momentu, gdy Ukraina zapragnęła zintegrować się z kimś innym. To wtedy Putin ogłosił, że Krym i "Noworosija" wymagają rosyjskiej "opieki".
jeśli tak jak to ujął pitbbpl znaczna część terytorium Ukrainy jest "podarokiem" od Lenina i Stalina, to czym w takim razie są nasze Ziemie Zachodnie?
Takie myślenie jest w Europie otwarciem Puszki Pandory. Nie ma chyba na kontynencie kraju, gdzie nie znalazłoby się podstaw do jakichś pretensji terytorialnych. Rozwiązaniem tych problemów okazała się integracja. I to samo było na Wschodzie, do momentu, gdy Ukraina zapragnęła zintegrować się z kimś innym. To wtedy Putin ogłosił, że Krym i "Noworosija" wymagają rosyjskiej "opieki".

