Django jest jak pączek z dziurką. Jest pyszny wokół dziurki, ale sama dziurka zasadniczo nie daje powodów do zachwytu. Tak też jest z tym filmem - ma świetne role Waltza, Jacksona i DiCaprio, ale główny bohater (wraz ze swoim wątkiem) jest tak bezbarwny, jak to jest tylko możliwe (szczególnie na tle całej reszty).
A, zapomniałem też wspomnieć o pysznej posypce, jaką jest soundtrack.
A, zapomniałem też wspomnieć o pysznej posypce, jaką jest soundtrack.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

