pitbbpl napisał(a):Przecież Putin nie będzie się kopał z koniem.
Nie to nie.
Dla niego pewniejsze są Chiny.
Przecież to idiotyczne rozumowanie, które próbujesz nam tu wcisnąć, ale pod zły adres trafiłeś.
W działalności gospodarczej liczą się dwa elementy: przychody i koszty przedsięwzięcia.
Kontakty gospodarcze z Chinami, szczególnie w zakresie sprzedaży paliw płynnych, nie są bardziej przychodowe, a z pewnością są bardziej kosztowne - przede wszystkim wszystkie inwestycje w tym zakresie muszą być prowadzone od zera. Jeśli Kremlowi (egzemplifikowanemu przez np. Rosneft czy Gazprom) udałoby się zdywersyfikować rynki zbytu surowca naftowego i gazu inwestując niewielkie udziały dochodu przez co najmniej 10 lat stałych dochodów z eksportu, który nazwiemy roboczo "zachodnim", to dzisiaj Moskwa miałaby faktycznie realną perspektywę ekonomiczną, mając już infrastrukturę i daleko idące umowy z partnerem wschodnim. Ale tego nie ma, bo kremlowska oligarchia miast inwestycji, wolała sute dywidendy, które przeznaczała na budowę silnych struktur "osobowych", partyjnych i militarnych.
A tak to Putin i jego sitwa został z niczym.
