Soul33 napisał(a):Polecam analizę porozumienia ws. dostaw gazu pomiędzy Rosją a Chinami:
http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/kome...-i-cnpc-na
"Cena oscylująca w przedziale 350–390 USD za 1000 m3 (porównanie ogłoszonej wartości kontraktu – 400 mld dolarów i sumy zakontraktowanych dostaw – 1,032 bln m3, daje średnią cenę na poziomie 387 USD za 1000 m3) byłaby bowiem, uwzględniając aktualną sytuację na azjatyckim rynku gazowym, o prawie połowę niższa od ceny gazu sprowadzanego przez Chiny z Kataru (w 2013 roku ok. 680 USD za 1000 m3).
Dla Gazpromu taka cena dostarczanego gazu oznaczałaby konieczność realizacji dostaw do Chin poniżej granicy opłacalności."
Inna strona medalu
Cytat:W mediach wielokrotnie pojawiały się analizy, że Gazprom na tej transakcji będzie tracił. Wyliczono, że rosyjski koncern będzie dostarczał Chinom gaz poniżej granicy opłacalności. Dlaczego Kreml zdecydował się zatem na podpisanie tego kontraktu?http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie...unek/9sk3b
Ekonomicznie ten projekt rzeczywiście jest z perspektywy rosyjskiej średnio opłacalny. Ale jest opłacalność gospodarcza i opłacalność polityczna. Nord Stream też się początkowo nie opłacał... Rosjanie wierzą, że dzięki Chinom (i szerzej Azji) wytrzymają zachodnie sankcje. Dmitrij Trienin błyskotliwie przyrównał tę politykę do działań Aleksandra Newskiego, który w XIII w. "odparł najazd z zachodu, będąc jednocześnie lojalnym wobec mongolskich chanów".
Niczym ongiś Aleksander Newski, Putin dziś zakłada, że musi podporządkować się silniejszemu, lecz odległemu mocarstwu na wschodzie, by odeprzeć bezpośrednie, egzystencjonalne zagrożenie na zachodzie. Czas pokaże, czy ten polityczny "faustowski układ" przyniesie Putinowi sukces porównywalny ze zwycięstwem na jeziorze Pejpus.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.

