Patafil napisał(a):Ciekawe ruskie kino historyczne. Może nawet powinno być zakwalifikowane do ambitnego, bowiem mamy tu wiele nawiązań do ,,Andrieja Rublowa'' Tarkowskiego. Tak czy owak, w naszych politpoprawnych czasach tylko Ruscy ośmielą się przedstawić ,,natywów'' (w tym wypadku Tatarów) zgodnie z historycznymi realiami, czyli jako prymitywną i okrutną dzicz. Wyjątków od tej reguły było bardzo niewiele...Z tą dziczą to bym nie przesadzał. "My" też byliśmy nie lepsi.
Cytat:Saraj Berke - (Nowy Saraj, Sarai-al-Jadid) nowa stolica Złotej Ordy, w odróżnieniu od Saraj Batu (Stary Saraj, Sarai-al-Maqrus). Założona przez chana Berke. Wielki ośrodek handlowy, który w szczytowym okresie swojego rozwoju liczył więcej mieszkańców niż ówczesny Paryż, Londyn czy Florencja.
Stanowił ważny punkt wymiany handlowej między krajami Dalekiego Wschodu i Europy, handlowano tam wyrobami szklanymi, skórami, przyprawami, chińskimi tkaninami. Miasto posiadało liczne kuźnie, warsztaty ceramiczne, złotnicze, szewskie, krawieckie. Według przekazów, stworzono tam nawet sieć wodociągów oraz system ocieplania domostw.
Ale film niezły. W końcu ktoś nie gada po angielsku.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

