CUBE999 napisał(a):To nie ja twierdziłem, że język religijny jest niewydolny. Teiści doskonale się między sobą nim porozumiewają i jest on wydolny jak najbardziej. Ja również nie mam żadnych kłopotów posługując się pojęciami teologicznymi w wyrażeniu i wyjaśnieniu zjawisk, o których dyskutuję. Więc tak sobie to co najwyżej może mówić autor nieprawdziwego twierdzenia o rzekomej niewydolności języka religijnego.
Ale te argumenty pojawiały się w tym wątku wiele razy, jeśli chcesz na ten temat dyskutować to sobie poczytaj temat. Ateizm semiotyczny opiera się o wymóg Hume'a, który oczywiście jest jak najbardziej podatny na falsyfikację, ale falsyfikatorem jego z pewnością nie jest fakt, iż rzekomo "teiści doskonale się językiem religijnym między sobą porozumiewają". Ciekawe zresztą co tutaj przez to rozumiesz, pewnie werbalną zgodę między teistami jednego wyznania i konwersacyjne reguły polemiki teistycznej. Tę zgodność i występowanie owych reguł jak najbardziej da się wyjaśnić na gruncie AS i było to wyjaśniane wielokrotnie.

