Wookie napisał(a):Wymóg empirystyczny nazwany nazwiskiem pewnego empirysty.
Co niczego nie zmienia w kontekście rozmowy. To jakby wielorybom, których język jest bardziej złożony od ludzkiego stawiać jakieś warunki ortografii angielskiej. To kompletny bezsens i niczego on nie dowodzi: "Mówisz inaczej niż ja, więc nie masz racji". Sofizmat. Racja nie wynika z języka, jakiego się używa. A skuteczność języka wynika z możliwości zastosowania, a przecież język niereligijny jest uboższy bo opiera się na negacji i sofizmatach oraz dogmatach znacznie bardziej ograniczających niż język religijny.
Cytat:A ów wymóg reguluje używanie słów języka w ogóle, a nie tylko języka religijnego więc argument jest chybiony.
Chybione to jest jak wyżej wskazałem ograniczanie bardziej funkcjonalnego języka jakimś bardziej prymitywnym dogmatem (empiryzmem), który jest bajeczką i mitem, jakich mało, który na dodatek się kupy nie trzyma (jedne doświadczenia się neguje, a inne nie, bo tak komuś wygodnie).
Cytat:Ciekawe co to jest na przykład za zjawisko "Bóg".
Takie samo jak "jaźń". Język empiryczny jest tu bezsilny, bo mimo, że jaźń jest doznawalna, nie potrafi jej w żaden sposób precyzyjnie określić. Środowisko naukowe do dzisiaj jest bezsilne.
Cytat:Toteż gdybyś miał odrobinę dobrej woli, żeby zrozumieć na czym polega ateizm semantyczny wiedziałbyś, że problemem tzw. "języka idealistycznego" jest komunikowalność. I jest to problem, którego nie rozwiążesz czczą deklaracją A JA TO ROZUMIEM.
To ciekawe, fizycy nie mają żadnego problemu posługiwać się językiem idealistycznym do opisywania np. zjawisk kosmologiczno-kwantowych. To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że rozumiesz problem. Problemem masz Ty, bo nie rozumiesz jako ograniczony dogmatycznym nieudowodnionym i absurdalnym empiryzmem, który jest niespójny i niekonsekwentny.
