Część mojej rodziny została przesiedlona w wyniku akcji OUN-B, brat mojego pradziadka (przedwojenny pracowników urzędu pocztowego na Wołyniu) został bestialsko zamordowany przez grupę ukraińskich nacjonalistów, a z kolei mój dziadek był prześladowany przez "naturalizowanych Polaków" (Rosjan, którzy słowa po polsku nie znali) - pracowników MBP za to, że wrócił do kraju a kiedyś był andersowcem. Inna sprawa, że wcześniej podobni im wysłali moją rodzinę na Sybir, do posiołków na północy - Nianda, Archangielsk.
Tylko nie wiem w jaki sposób ma to wpływać na moją ocenę narodu ukraińskiego czy rosyjskiego, czy współczesnych wydarzeń na Ukrainie. Kierując się historycznymi zaszłościami Polacy powinni nienawidzić prawie wszystkich nacji Europy, a prawie każda z nacji Europy - Polaków.
Tylko nie wiem w jaki sposób ma to wpływać na moją ocenę narodu ukraińskiego czy rosyjskiego, czy współczesnych wydarzeń na Ukrainie. Kierując się historycznymi zaszłościami Polacy powinni nienawidzić prawie wszystkich nacji Europy, a prawie każda z nacji Europy - Polaków.
