Xeo95 napisał(a):Serio chcesz nawijać tylko o teorii a praktyki ni cholery?
No praktyka jest taka, że w Rosji Carskiej rokrocznie ginęło kilkadziesiąt tysięcy robotników z powodu złych warunków pracy, higienicznych i mieszkaniowych. Masowe egzekucje chłopów, prowadzących wypas na carskich nieużytkach albo robotników i mieszczan (1905), domagających się reform również nie były rzadkością.
Problemem Rosji Carskiej był system skrajnego wyzysku, którego beneficjentami w większości była szeroka rodzina carska, wysoko postawieni urzędnicy oraz niewielka burżuazja, która pełniła w Caracie funkcję kontroli nad niewolnikami (stanowiącymi 95% społeczeństwa).
Carowie, którzy niczego nie nauczyli się po 1789 r. nawet nie stwarzali jakichkolwiek pozorów dążenia do zmiany tego stanu rzeczy, więc brutalna rewolucja była tylko kwestią formalności i momentu (a ten nastał wraz ze światowym konfliktem, który ujawnił gliniane nogi kolosa).
Śmierci milionów ludzi podczas rewolucji 17 i wojny domowej można by było uniknąć, gdyby beneficjenci ustroju skrajnego wyzysku opanowali się i dokonali reform, nawet jeśli miałoby to tymczasowo uderzyć w ich majątek i przywileje. Taki scenariusz przeszła Wielka Brytania, Niemcy i Włochy - rosyjski carat, który najwidoczniej uwierzył w wymyślone przez siebie bajki o swojej wielkości i świętości, nie okazał się być równie zaradny i z hukiem poległ, zabierając do grobu razem z sobą dużą grupę burżuazji (choć na szczęście czołowi komuniści opanowali się i zakazali Czerwonej Gwardii nękać inżynierów, lekarzy, prawników i innych fachowców, którzy tworzyli pień nadzoru w poprzednim systemie, a teraz mieli zacząć pracować dla "klasy robotniczej").
