Sofeicz napisał(a):Czytam i oczkom nie wierzę!W którym miejscu?
Ex wychwala, a przynajmniej usprawiedliwia sowiecki reżim
Cytat:Ex - coś ci padło na mózg! Brzmisz jak Putin, dla którego upadek Sowietów, to katastrofa stulecia.Wręcz przeciwnie. Powstanie jak i upadek ZSRR uważam za zupełnie naturalne zjawiska. Trocki przewidywał, że państwo komunistyczne będące w ciągłej rywalizacji z państwami kapitalistycznymi, które nie doprowadzi do powszechnej rewolucji komunistycznej, jest skazane na szybki upadek.
Jester napisał(a):Za to jak najbardziej istniał system zagłady stworzony dla mniejszości niezadowolonej z rządów tow. Stalina.Oczywiście. Tylko trzeba zdać sobie sprawę z tego, że Stalin bolszewikiem był tylko z deklaracji. Pokazała to końcówka lat 20, kiedy frakcja "lewicowych" bolszewików domagała się uspołecznienia środków produkcji oraz ziemi na wsi w perspektywie 5 lat, zaś Stalin i jego "prawica" nie chciała robić sobie z tzw. kułaków wrogów. Praca na roli w Rosji, w kontekście organizacyjnym, nie zmieniła się specjalnie od powszechnego uwłaszczenia w 1917 r. Zamiast burżuazji i arystokracji, chłop zatrudniany był na bezwzględnych warunkach najemnych przez tych co potrafili się lepiej ustawić podczas zmiany władzy.
Dopiero drastyczny spadek produkcji rolnej spowodowany niechęcią kułaków do nowych rozporządzeń siewnych (chłopi część ziarna ukrywali, zasiewali mniejsze powierzchnie pola itd.), wymusił na stalinowskich urzędnikach wzmożoną i bardzo głupią, bo podjętą wręcz z dnia na dzień, kolektywizację, która doprowadziła m.in. do śmierci milionów Ukraińców.
Losy ZSRR mogły potoczyć się zupełnie inaczej gdyby po śmierci Lenina doszło do większej demokratyzacji (czego Lenin również oczekiwał, pisząc m.in. o zaletach merytorycznych frakcji wewnątrzpartyjnych), jednak tak się nie stało i w zasadzie jedynym niezaprzeczalnym sukcesem Stalina jest bardzo wysoki rozwój gospodarczo-przemysłowy ZSRR w latach 21-37.
Nie wiem czemu wszystkim wam się wydaje, że w jakiś sposób bolszewizm (nawet ten "czysty", niezbrukany stalinowskim miotem) mi się podoba. Otóż przeczytałem na ten temat sporo literatury źródłowej (standardowo MELS, Trockiego, a nawet dialektyczne wypociny tow. Ojca Narodów Ziemi Józefa) i wcale nie wydaje mi się aby jej autorzy rzeczywiście mieli jakiś genialny plan na idealny ustrój, który każdemu dogodzi.
Pomimo tego muszę być zgodny z faktami historycznymi - zbrodnie komunistyczne i bolszewickie nie wynikały z programowego fanatyzmu i nienawiści, tylko z innych przyczyn - każda zbrodnia w zasadzie była inaczej motywowana - np. ,,terror październikowy", kontynuowany podczas wojny domowej wynikał z natury rewolucji i z charakteru państwa, które tej rewolucji podlegało, Wielki Terror końca lat 30 wynikał z kolei z tarć wewnątrz aparatu partyjnego i różnych ogniw władzy, był to ostatni etap konsolidacji władzy w ręku niewielkiej grupy osób.
Natomiast zbrodnie nazistowskie wynikały bezpośrednio z programowej i zawartej w deklaracji założycielskiej NSDAP nienawiści do innych nacji, w tym w szczególności do Żydów.
