Marcin_77 napisał(a):Hitler swoich bez wyraźnego, konkretnego powodu nie ruszał - a powody takie były ściśle okreslone oficjalnie i ciężko było kogoś zlikwidować tak "z dupy" co u ruskich było nagminne. Taki SS Gruppenfuehrer czy Gauleiter - jeśli za bardzo nie szalał, nie gadał niebezpiecznych rzeczy - mógł spać spokojnie.
Można się z tym zgodzić, ale to wynikało raczej ze znacznie mniejszych ambicji Fuhrera w stosunku do Stalina oraz z odmiennego systemu gospodarczego. Oprócz nacjonalizacji mienia "wrogów ludu", tzn. Żydów pełnej krwi, pół-krwi, niemieckich komunistów, demokratów i liberałów (zdeklarowanych), nie ruszono majątków tych przedstawicieli burżuazji i arystokracji, którzy współpracowali z NSDAP. To zmniejszyło de facto wpływ partii na wiele aspektów życia gospodarczego. Dopiero gospodarka totalna, nastawiona na produkcję militarną (1941-45), trochę to zmieniła, choć wtedy pałeczkę w elicie decydenckiej przejęła przede wszystkim SS.
O ile Stalin wraz ze swoją frakcją byli jedynymi de facto włodarzami ZSRR od mniej więcej końca lat 20, a już na pewno od początków Wielkiego Terroru, o tyle Hitler i jego bliscy kamraci z NSDAP nigdy nie mieli tak szerokiej władzy i zawsze musieli liczyć się ze sztabem generalnym, decydentami SS, RSHA i innych struktur teoretycznie podległych Fuhrerowi.
Najwięcej problemów miał Hitler z ujarzmieniem SG - kaiserscy wyjadacze nie chcieli ulec starszemu szeregowemu, który o prowadzeniu wojny wiedział mniej od przeciętnego Schmidta. Dopiero w 1942 r. Hitler objął absolutną władzę w Wehrmachcie, a jak to się skończyło, np. w kontekście obrony wybrzeża normandzkiego, to doskonale wiemy.
Nigdy natomiast Hitler nie miał wpływu na lotnictwo, którym dyrygował podług własnych zachcianek Goering, ani SS, które po upadku SA i rozwoju "przemysłu śmierci" w Rzeszy stało się dyktatorem wydarzeń na wschodniej scenie wojny i okupacji. Hitler był przywódcą politycznym, który nie miał ambicji kreowania całej polityki państwa, i bardzo dobrze, bo w przeciwnym razie Rzesza byłaby wewnętrznie słaba i nigdy nie zadałaby takiego ciosu ZSRR jaki zadała w operacji Barbarossa, co mogłoby doprowadzić do szybkiego przemarszu Armii Czerwonej przez Europę.
