Sofeicz napisał(a):Sprzęt filmowy zmienił się niesamowicie. Zaczynałem od przedwojennych 'trofiejnych' Arrilfexów, Bolexów a nawet sowieckich Konvas.Teraz za kilka tysięcy dolców można dostać już takie stabilizacyjne cuda:
Steadycam obsługiwałem (raczej mój szwenkier), to bardzo ciężkie ustrojstwo (przynajmniej pierwsze modele) ale efekt stabilizacji był tego wart.
Teraz to inna bajka - szczególnie kamery cyfrowe Red.
Właściwie można zrobić doskonałe zdjęcia lustrzanką cyfrową za 2k zł. (tak były np. robione niektóre odcinki House'a - lustrzankami Canona)
Jest lekkie i nie trzeba się do tego przypinać.
To otwiera zupełnie nowe możliwości.
Na przykład kilku operatorów może sobie podczas kręcenia przekazywać kamerę między sobą, dosłownie z ręki do ręki, albo po lince z góry na dół.
Taki uchwyt można też zamontować do drona i też kręcić ujęcia jakich wcześniej się nie dawało.
Aktualnie mamy obraz w telewizji 2K.
Powoli rozkręca się przemysł 4K.
Japończycy robili testy z 8K.
Ale jedno jest pewne, jak rodzeństwo Wachowskich bierze się za kręcenie, to nie na żarty.
Co się będą ograniczać.
Jupiter Ascending kręcili w 36K.
6 kamer Red Epic i po kłopocie.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!

