http://szczerek.blog.polityka.pl/2015/02...e-przyzna/
Cytat:Na Ukrainie, szczególnie zachodniej, już od dawna mówiło się, że jeśli wschód, a konkretnie Donbas i Krym, będzie miał ochotę pójść sobie w swoją stronę – droga wolna. Wprost mówił o tym Jurij Andruchowycz, dawał do zrozumienia Jarosław Hrycak. By przytoczyć tylko najgłośniejsze nazwiska. Rozmaici publicyści podawali korzyści płynące z takiego stanu rzeczy: odpadają regiony głosujące tradycyjnie na opcję promoskiewską, odpada największy kamień ciągnący kraj w stronę Rosji. Wielu pisało, że z odpadnięciem Donbasu skończy się konieczność dotowania tego regionu, a z odpadnięciem Krymu – dziwaczna sytuacja, w której na terenie jednego państwa stacjonuje flota innego. Słowem – opcja moskiewska odpada, pozostaje powoli i konsekwentnie, już bez ciągnącego w drugą stronę silnika, iść w stronę Europy.
Z tego samego notabene powodu odpadnięcie od Ukrainy Donbasu byłoby nie na rękę Moskwie. Ukraina, zerwawszy donbaską kotwicę, byłaby o wiele bardziej mobilna, a jej zachodnia integracja, bardzo nie na rękę Moskwie, mogłaby przyspieszyć. Dlatego trzymający Ukrainę na wschodzie Donbas to sytuacja bardzo Rosji na rękę. Dodatkowo – ktoś będzie musiał Donbas odbudować.
Jeśli pozostawałby on w granicach Ukrainy, choćby tylko formalnie – musiałby to robić Kijów. Kijów, notabene, byłby też odpowiedzialny za wszystko, co by się w Donbasie działo, a dziać by się mogło wszystko, co by tylko Moskwa zachciała. Bo nikt nie ma wątpliwości, kto będzie na Donbasie rządził naprawdę, niezależnie od tego, jak się dalej potoczy cała akcja. Jeśli natomiast Ukraina zgodziłaby się na secesję Donbasu – odpowiedzialność za odbudowę regionu, rekonstrukcję i przeorientowanie jego gospodarki spadłyby na Rosję.
Słowem – Ukraina, jeśli zaczęłaby aktywnie odwojowywać Donbas, grałaby na korzyść Rosji.
Zresztą na Ukrainie mało kto tak naprawdę ma ochotę przywracać ukraińskie rządy w Donbasie.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

