krystkon,
jesteś niegłupim facetem, powinieneś bez problemu odsiewać ziarno od plew.
Jak można pisać, że w Ługańsku i Doniecku o wolność walczą separatyści? Toć mają oni więcej ciężkiego sprzętu, niż niejedna armia w Europie. Uważasz podobnie jak Putin, że kupili go w sklepie?

A Ukraińcy, podobnie jak Polacy, gotowi są ginąć za to, by samemu móc wybierać sposób życia. I ja ich rozumiem.
Nie zgadzam się, że nie zna strachu. Jak każdy rosyjski dzierżymorda, wie, że siedzi na bagnetach. A to niebezpieczne i mało wygodne.
Ledwie kilka lat temu przez postsowieckie kraje przetaczały się "kolorowe" rewolucje a w Moskwie antyputinowskie demonstracje gromadziły po kilkaset tysięcy ludzi. Popularność Putina sypała się i coś trzeba było zrobić. Gdy nawet Olimpiadę w Soczi świat wyśmiał i zbojkotował, władca Rosji zdecydował się na "małą zwycięską wojenkę", typowe rozwiązanie takich problemów. Przypuszczam, że nie spodziewał się takiej reakcji świata i takich kosztów. A teraz jest w sytuacji bez wyjścia - dalsze toczenie wojny na Ukrainie położy Rosję na kolana i w końcu wywoła bunt, a wycofać się nie może, bo go Rosjanie rozedrą na strzępy. Ma się czego bać.

Ale z pierwszą częścią tego zdania, zgadzam się. Chciwość Zachodu nie pozwala mu zastosować środków nacisku ekonomicznego, które złamałyby rosyjską gospodarkę. Prawdopodobnie stoi też za tym lęk o to, co z Rosją, po Putinie.
Całkowite odcięcie Ukrainy od Zachodu jest strategicznym celem Rosji, bez względu na to, kto nią rządzi. Przecież Rosjanie mówią to otwartym tekstem - chcemy gwarancji, że rząd w Kijowie zrezygnuje z akcesji do UE i NATO, wtedy odpuścimy.
jesteś niegłupim facetem, powinieneś bez problemu odsiewać ziarno od plew.
Jak można pisać, że w Ługańsku i Doniecku o wolność walczą separatyści? Toć mają oni więcej ciężkiego sprzętu, niż niejedna armia w Europie. Uważasz podobnie jak Putin, że kupili go w sklepie?
Cytat:Jak na razie Zachód lansuje idee, iż najlepszym co może przytrafić się ludzkości to WYZYSK czyli zaspokajanie potrzeb jednego po trupie drugiego.Moje pokolenie zapłaciło słono za możliwość bycia wyzyskiwanym przez Zachód. Jakoś nie pasował nam się sowiecki raj. Nie cofaj nas do niego z powrotem.
Źródło tej idei wywodzi się z chrześcijaństwa a głównie z katolicyzmu i dopóki ta wspaniała idea będzie panować w świecie homo sapiens dopóty nie będzie żadnych MY. Będzie ja i będzie odrębnie ty, więc nie pisz czego chceMY bo czego chcesz ty jest w sprzeczności z tym czego ja chcę.

A Ukraińcy, podobnie jak Polacy, gotowi są ginąć za to, by samemu móc wybierać sposób życia. I ja ich rozumiem.
Cytat:O matko jaki ten Putin biedny. Całe życie w strachu. To po co mu to panowanie skoro biedak całe życie spędza w histerii. Zresztą jak spojrzeć na jego wieloletnie panowanie nad milionami ludzi i największą krainą ziemi to rzeczywiście widać tę histerię .W jednym się z Tobą zgodzę - Putin ma mentalność kagebisty i jedno co umie, to bezwzględna walka o władzę. Dla władzy gotów jest na wszystko. Wysadzić bloki mieszkalne w rosyjskich miastach, wywołać wojnę u sąsiadów, czy zaryzykować wybuch światowego konfliktu.
Putin taki doświadczony i przecież nie tylko nieustającą władzą lecz wcześniejszymi doświadczeniami życiowymi taki biedny i nieświadomy nie daje rady przeprowadzić autopsychoanalizy, która pozwoliłaby mu na wyzbycie się panicznego strachu. Exeter go na szczęści rozszyfrował i teraz dzięki szpiegującym obce fora internetowe podległym Putinowi służbom, dotrze wreszcie do niego wiedza, że znajduje się w stanie histerii.
Exeter nie bądź głupi. Putin działa z pobudek patriotycznych i w głębokim przekonaniu, że to co robi jest dobre i słuszne. Powiedz sam ale szczerze - bałbyś się gdybyś miał głębokie przekonanie, że czynisz do dobrego dla twoich rodaków i jak najbardziej słusznego? Kto w ogóle mógłby bać się w takich warunkach? Tylko wariat. 1. Putin świetnie zna opinie podobne do twoich. 2 Putin nie boi się nikogo ani niczego. 3. Putin czeka tylko na okazję, żeby na drodze stanęli mu jacyś Kozacy a wtedy wreszcie znajdzie się w swoim żywiole.
Nie zgadzam się, że nie zna strachu. Jak każdy rosyjski dzierżymorda, wie, że siedzi na bagnetach. A to niebezpieczne i mało wygodne.
Ledwie kilka lat temu przez postsowieckie kraje przetaczały się "kolorowe" rewolucje a w Moskwie antyputinowskie demonstracje gromadziły po kilkaset tysięcy ludzi. Popularność Putina sypała się i coś trzeba było zrobić. Gdy nawet Olimpiadę w Soczi świat wyśmiał i zbojkotował, władca Rosji zdecydował się na "małą zwycięską wojenkę", typowe rozwiązanie takich problemów. Przypuszczam, że nie spodziewał się takiej reakcji świata i takich kosztów. A teraz jest w sytuacji bez wyjścia - dalsze toczenie wojny na Ukrainie położy Rosję na kolana i w końcu wywoła bunt, a wycofać się nie może, bo go Rosjanie rozedrą na strzępy. Ma się czego bać.
Cytat:Cytat:Historia jest pełna trupów "niezwyciężonych" graczy.
Napisał exeter Zobacz post
Putinowi można obciąć jaja w pięć minut, tylko, trzeba tego chcieć.
Bu ha ha ha ha ha ha Typowa zachodnia, zaślepiająca arogancja. To jest po prostu śmieszne. Grożenie Putinowi to jak wejście do gry w pokera z mistrzem pokerowym. Nie chcesz przegrać to nie graj z mistrzem pokerowym w pokera lecz wciągnij go do innej gry w której jest słaby.
Gdyby Zachód Europy rzeczywiście chciał rozwiązać problem Ukrainy to natychmiast przyznałby jej status członka UE 3-kategorii bo 2-kategoria jest już zarezerwowana dla Polski, natychmiast otworzyliby rynki pracy, zmywaki i burdele na Zachodzie dla Ukraińców, natychmiast zaangażowaliby się w reformy gospodarcze na Ukrainie i uzależniłby wszelką pomoc dla Ukrainy od zaprzestania wszelkich walk a w razie kontynuacji walk powinien by całkowicie odciąć się od Ukrainy i uszczelnić granice.
Wówczas gra zaczęłaby toczyć się w sferze przemysłowej, na której to grze zna się Zachód i nie zna się Rosja a nie w grze militarnej, w której Zachód Europy z Rosją nie ma nawet najmniejszych szans.
Ale chciwość i arogancja Zachodowi nie pozwoli na obranie właściwej strategii więc wejdzie do gry z Putinem, w której Putin jest niezwyciężony.

Ale z pierwszą częścią tego zdania, zgadzam się. Chciwość Zachodu nie pozwala mu zastosować środków nacisku ekonomicznego, które złamałyby rosyjską gospodarkę. Prawdopodobnie stoi też za tym lęk o to, co z Rosją, po Putinie.
Całkowite odcięcie Ukrainy od Zachodu jest strategicznym celem Rosji, bez względu na to, kto nią rządzi. Przecież Rosjanie mówią to otwartym tekstem - chcemy gwarancji, że rząd w Kijowie zrezygnuje z akcesji do UE i NATO, wtedy odpuścimy.

