A w ogóle to jeszcze raz powtórzę się, że źródłem wojen jest NADMIERNA KONCENTRACJA KAPITAŁU i wynikające z niej:
- kryzys gospodarczy
- spadek konsumpcji i produkcji
- potężne bezrobocie
- zaangażowanie pracujących w budowanie szklanych piramid dla finansjery w centrach miast zamiast współdziałania dla zaspokojenia własnych potrzeb
- powszechne poczucie zagrożenia i nieszczęścia
A u podstaw tej sytuacji wadliwe zasady społeczne, wadliwa kreacja pieniądza, wadliwe prawo rzymskie.
Żydzi poszli go gazu bo zostali obwinieni o WYZYSK ludzi. Błędnie albowiem WYZYSK zawiera się w obowiązujących regułach społecznych i dotyczy nas wszystkich.
Wojna pochodzi z nadmiernych różnic społecznych. Kiedy dziś powiedziałem do kolegi w pracy "spójrz jesteśmy tu traktowani jak psy" i to nie była żadna przenośnia, taka jest rzeczywistość, ten odpowiedział "nie myśl o tym, pomyśl, że inni ludzie mają gorzej, że są bezrobotni albo muszą żyć z socjalu, że ich życie jest tragiczne". Myśl o tym, że komuś innemu jest gorzej niż jemu. pozwalała mu zaakceptować własne, beznadziejne położenie, poczucie niesprawiedliwości i poniżenia. Tak to działa. Ludzie nieustannie porównują się. Jeśli różnice społeczne są potężne wówczas rodzi się ogromna frustracja z jednej strony i poczucie zagrożenia z drugiej. Znaczy wszyscy czekają już tylko na tego, którego można za to wszystko obwinić, zaatakować i zniszczyć zło
Najpewniej Żydów.
- kryzys gospodarczy
- spadek konsumpcji i produkcji
- potężne bezrobocie
- zaangażowanie pracujących w budowanie szklanych piramid dla finansjery w centrach miast zamiast współdziałania dla zaspokojenia własnych potrzeb
- powszechne poczucie zagrożenia i nieszczęścia
A u podstaw tej sytuacji wadliwe zasady społeczne, wadliwa kreacja pieniądza, wadliwe prawo rzymskie.
Żydzi poszli go gazu bo zostali obwinieni o WYZYSK ludzi. Błędnie albowiem WYZYSK zawiera się w obowiązujących regułach społecznych i dotyczy nas wszystkich.
Wojna pochodzi z nadmiernych różnic społecznych. Kiedy dziś powiedziałem do kolegi w pracy "spójrz jesteśmy tu traktowani jak psy" i to nie była żadna przenośnia, taka jest rzeczywistość, ten odpowiedział "nie myśl o tym, pomyśl, że inni ludzie mają gorzej, że są bezrobotni albo muszą żyć z socjalu, że ich życie jest tragiczne". Myśl o tym, że komuś innemu jest gorzej niż jemu. pozwalała mu zaakceptować własne, beznadziejne położenie, poczucie niesprawiedliwości i poniżenia. Tak to działa. Ludzie nieustannie porównują się. Jeśli różnice społeczne są potężne wówczas rodzi się ogromna frustracja z jednej strony i poczucie zagrożenia z drugiej. Znaczy wszyscy czekają już tylko na tego, którego można za to wszystko obwinić, zaatakować i zniszczyć zło
Najpewniej Żydów.
