Sofeicz napisał(a):Czeczeni walczą po obydwu stronach.
Riezuny Kadyrowa są na putinowskim żołdzie.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/arty...liktu.html
Są też Serbowie, a nawet Francuzi. Najemnicy.
Ukraina powinna wysyłać regularną armię a nie gwardię narodową czy podległe MSW pododdziały porządku publicznego.
O ile Azov się wybija poprzez nacjonalistyczny zapał, to cała reszta jest na szybko zmontowaną grupą cywili w mundurach (dodajmy, że niekiedy nawet niekompletnych):
Jak wtedy na jesieni:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata...77524.html
Na członków regularnej armii, czy zakapiorów pokroju czeczeńskich i serbskich wojaków wysyłani są w sporej mierze amatorzy.
Bez sensu, zazwyczaj takowi są mobilizowani dopiero w ostateczności.
Tymczasem mam wrażenie, że Ukraina chce oszczędzać własną armię. Ale wtedy całe te walki na wschodzie stanowią jedynie przedstawienie rozgrywane dla celów politycznych.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
