Putin czy nawet elita rosyjska nie sa źródłem konfliktu na Ukraine.
Źródłem konfliktu na Ukrainie są wadliwe zasady społeczne, wg ktorych próbują żyć Ukraińcy, Europa Zachodnia a także Rosja.
Źródłem konfliktu jest wadliwe i niekorzystne dla calych społeczeństw prawo.
Wina skupia się na Putinie czy aroganckim Zachodzie tylko dlatego, ze ludzie zawsze szukaja sobie winnych w celu obrony dotychczasowego stylu życia. Nie chca zmieniac zasad społecznych, które prowadzą do wzajemnej wojny więc potrzebny jest winny calego zla.
Źródłem wojny na Ukrainie jest wspolczesny, dominujący, prymitywny, dziki kapitalizm. Bez obalenia tego kapitalizmu nie ma co liczyć na zniesienie podstaw konfliktu.
Putin jest w tym wszystkim tylko jednym malym pionkiem. To zwykły czlowiek jakich na pęczki w okolo bez wiekszego wwpływu na rozwój sytuacji.
Tak oczywistej prawdy, ze źródłem wojny są wspolczesne różnice społeczne nikt jednak nie zaakceptuje i jedni będą zwalac na Putina a drudzy na chciwy Zachód.
Wiec ja to mówię głośno i wyraźnie.
Źródłem konfliktów sa zasady społeczne stanowiące fundament wspoleczesnego kapitalizmu.
Putin czy Orban czy inni politycy sa tylko urzeczywistnieniem tego co juz sie zawiera w podstawach istnienia spoleczenstw.
Decyzje Putina, który ktore nie odnoszą się stricte do zmian zasad społecznych maja niewielki wpływ na rozwój i przebieg konfliktu bo konflikt pochodzi wprost ze spoleczenstw nie z polityków.
Dobra a teraz mozna to juz zignorować i napisać kilka książek o tym jak to Putin próbuje zostać Panem Bogiem i wyłącznie tym się w życiu kieruje.
Wystarczyłoby zeby Putin zaczął teraz gościć to czego społeczeństwo nie chce w swej masie słyszeć. Wystarczyłoby zeby np. zaproponowalby zmiany z moich postulatów postulujac np. wprowadzenie podatku od własności w miejsce dotychczasowych.
Stracilby wszelka władzę w 15-30 minut. Stalby sie szarym człowiekiem na ktorego juz nikt nie zwrocilby uwagi.
Putin wyraża jedynie to co siedzi w głowach większości Rosjan stad jego wladza.
Mowi to co inni chcą słyszeć.
Źródłem konfliktu na Ukrainie są wadliwe zasady społeczne, wg ktorych próbują żyć Ukraińcy, Europa Zachodnia a także Rosja.
Źródłem konfliktu jest wadliwe i niekorzystne dla calych społeczeństw prawo.
Wina skupia się na Putinie czy aroganckim Zachodzie tylko dlatego, ze ludzie zawsze szukaja sobie winnych w celu obrony dotychczasowego stylu życia. Nie chca zmieniac zasad społecznych, które prowadzą do wzajemnej wojny więc potrzebny jest winny calego zla.
Źródłem wojny na Ukrainie jest wspolczesny, dominujący, prymitywny, dziki kapitalizm. Bez obalenia tego kapitalizmu nie ma co liczyć na zniesienie podstaw konfliktu.
Putin jest w tym wszystkim tylko jednym malym pionkiem. To zwykły czlowiek jakich na pęczki w okolo bez wiekszego wwpływu na rozwój sytuacji.
Tak oczywistej prawdy, ze źródłem wojny są wspolczesne różnice społeczne nikt jednak nie zaakceptuje i jedni będą zwalac na Putina a drudzy na chciwy Zachód.
Wiec ja to mówię głośno i wyraźnie.
Źródłem konfliktów sa zasady społeczne stanowiące fundament wspoleczesnego kapitalizmu.
Putin czy Orban czy inni politycy sa tylko urzeczywistnieniem tego co juz sie zawiera w podstawach istnienia spoleczenstw.
Decyzje Putina, który ktore nie odnoszą się stricte do zmian zasad społecznych maja niewielki wpływ na rozwój i przebieg konfliktu bo konflikt pochodzi wprost ze spoleczenstw nie z polityków.
Dobra a teraz mozna to juz zignorować i napisać kilka książek o tym jak to Putin próbuje zostać Panem Bogiem i wyłącznie tym się w życiu kieruje.
Wystarczyłoby zeby Putin zaczął teraz gościć to czego społeczeństwo nie chce w swej masie słyszeć. Wystarczyłoby zeby np. zaproponowalby zmiany z moich postulatów postulujac np. wprowadzenie podatku od własności w miejsce dotychczasowych.
Stracilby wszelka władzę w 15-30 minut. Stalby sie szarym człowiekiem na ktorego juz nikt nie zwrocilby uwagi.
Putin wyraża jedynie to co siedzi w głowach większości Rosjan stad jego wladza.
Mowi to co inni chcą słyszeć.
