DziadBorowy napisał(a):Tylko, że Żółkiewski działał w realiach w których byłby to jednak w większości pax polonica a w obecnych czasach byłby to pax sovietica w którymś tam kolejnym wariancie. Więc na cholerę nam taki pax?
Słabi w jakim punkcie? Rosja za Żółkiewskiego mimo że zasobowo i ludnościowo spora to politycznie zdychała. Samozwańców obsadzali polscy magnaci. Bogaci ludzie ale gdzie im tam do możliwości państw. Tacy oligarchowie ówcześni. Polska za to była militarnie potężna ale słaba państwowo, z wieloma silnymi grupami interesu. Dzisiejsza Rosja jest aby w trochę lepszej sytuacji, bo Putin jeszcze żyje, ale do czasu. Wszystkie problemy wieloetnicznych mocarstw są w Rosji spotęgowane, gospodarczo słaba, rządzona przez magnatów, militarnie jeszcze, jeszcze. Coś to przypomina? No przedrozbiorowa Rzeczpospolita, tylko z odpowiednikiem Iwana Groźnego u władzy. Mieszanka wręcz cudowna. Lepszej nie będzie. Przekonany o własnej wielkości i mądrości wariat u sterów tytanika, nawalający w góry lodowe w nadziei że się przebije. Rosja nie ma na chwilę obecną w treściach ideologicznych niczego co może nam zaszkodzić. Ruskij Mir, czy ruski świat nas nie obejmuje, nawet wg. duginowych teorii, pozycja Rosji spada, przewaga technologiczna po ZSRR została rozkradziona i rozwalona, militarnie to widać, gospodarczo to sami sobie dopierdalają najmocniej co widać po ich embargu. Natomiast Polska nawet z debilami u władzy rośnie. Jak zauważyli Chińczycy w rozmowach, Europa środkowa w formacie 16+1 powinna mieć lidera i wybrali właśnie Polskę. To o czymś świadczy no nie? Kilka lat aktywnej polityki i masz silną pozycję w NATO, UE i Europie Wschodniej. Teraz wystarczyłoby zacząć Rosję rozgrywać tak jak ona Rzeczpospolitą.
Cytat: Po pierwsze jakbyś osobiście pomógł Rosji się reformować? Tak konkretnie?
Osobiście? Jak już będę Prezydentem? :-D Nie no, najprościej jest powtórzyć schemacik carycy Kasi. Negatywna propaganda odnośnie władz i ustroju, jurgielt, agenci wpływu, ekonomiczne uzależnienie, podsycanie wewnętrznych konfliktów, aktywna polityka z sąsiadami Rosji... Albo rzutem na taśmę, po niemiecku, wspólna polityka historyczna, stopniowe kształcenie postaw propolskich, przejmowanie mediów, albo wrzucanie tam przydatnych treści, eksport reformatorów... Coś by się znalazło, asortyment narzędzi całkiem spory.
Cytat: Po drugie ofensywy handlowe na wschód następują cały czas - do czasu gdy Rosja ni z gruchy ni z pietruchy niczym panna na wydaniu obraża się o jakąś pierdołę i wprowadza kolejne embargo. Długoterminowo handel z Rosją jest dla naszej gospodarki niekorzystny i przedsiębiorcy zaczynają to dostrzegać, coraz bardziej rezygnując z robienia tam interesów i wybierając częściej bardziej bezpieczne rynki zbytu - chociażby (jak na razie na małą skalę ale jednak) te z Afryki (!!!). Po co mamy robić ofensywy handlowe jak na tym w dłuższym czasie tracimy. I jak mamy robić ofensywy kulturowe i polityczne skoro jesteśmy na to za słabi?
No jezeli ofensywa jest na zasadzie zróbmy sobie z Rosji główny kierunek zbytu, to wiadomo że jest głupia i na straty podatna. Ale wystarczy że nastąpi dywersyfikacja rynków i już boli ich bardziej niż nas każde kolejne embargo. Przecież to widać już teraz :-) A przy odpowiednio dużej przewadze handlowej to będzi można w przypadku miezania polityki z gospodarką skutecznie naciskać na zmianę takiego stanu. Czy aby Ruscy ambasadorzy nie biegali już wielokrotnie do Hollanda i Merkel? A dlaczego? No bo traci na tym więcej Rosja. Nawet z nami tak już jest.
Sebastian Flak

