No ale masz możliwości zakładania kół, fabryk i spółdzielni zarządzanych jak tylko się marzy :-D To nie o to chodzi że nakaz jest. Przecież przymusowe ubezpieczenie mimo że durne i niewydajne da się przeżyć. To chodzi o to że socjalistyczna większość jest najzwyczajniej głupia jak but, unika jak ognia bezpośredniej odpowiedzialności a i jest do tego chciwa. Do czego się sprowadza ta społeczna sprawiedliwość? Ano do tego że delikwent chce mieć zapewnione tzw. życie, jak najmniejszym kosztem własnym. Spytaj socjaliste komu ma być socjal rozdawany to powie że klasie średniej a nie pijackim mętom z nizin. Spytaj do jakiej klasy samego siebie socjaluch zalicza... :-D Odpowiedź jest oczywista. A że sam jest szlachetny i stroni od agresji ;-) to najlepiej żeby ktoś silniejszy i z możliwościami go w zdobywaniu środków wyręczył. Ot i tyle. Przecież mogliby sobie ułożyć jak im się marzy, zakładać/spółdzielnie gdzie pracuje sie na 10 zmian po godzinie a płace są wyższe od średniej krajowej. Tylko o żadną sprawiedliwość nawet taką kaleką jak społeczna nie chodzi. Chodzi tylko o to żeby znaleźć sobie niewolników co na nich tyrać będą. Oczywiście nie bezpośrednio i nie bezpośrednio ich rękami środki będą odbierane. Takie postawienie sytuacji uderzałoby w ich dobre samopoczucie i mniemanie o sobie, a kto lubi myśleć o sobie że jest leniwym egoistą wykorzystującym innych? Ano właśnie. Przecież chociażby w tym wątku już sto razy było udowadniane że nie da się pokryć tych wszystkich postulowanych przez socjalizm wydatków. Z kasy najbogatszych się nie da bo nawet zajebując wszystko to starczy tego na góra parę lat. Zostaje klasa średnia. Tylko kurwa mać jaki jest sens wyjmowania z własnej kieszeni aby do własnej z powrotem włożyć tyle że mniej? To jest wielka tajemnica wiary, przykryta wielką ilością emocjonalnego bełkotu, polana sosem hipokryzji i lukrem czystego roszczeniowego chciejstwa. Działać mogą jak im się podoba, tylko nie chcą. Chcą by im obiecywać gruszki na wierzbie, bo wizja siebie nie robiącego nic, mającemu rozrywki i dostatnie, długie i niewymagające życie jest taaaaakaaa kusząca. Jedni grają w totka, drudzy zapierdalają aż im garb rośnie a reszta zostaje socjaluchami, bo nawet obstawić totka im się nie chce. Ble. Ludzie ostatni....
Sebastian Flak

