Bo socjalizm obejmuje taką kastę wybranych, kastę beneficjentów. A że ta kasta to podgrupa wybranych, uprzywilejowanych łączna z oddziałami cwaniaczków dojącymi system bez względu na wszystko to nie znaczy że ta klasa średnia jako całość jest beneficjentami. Wręcz przeciwnie. Socjalizm tworzy swoją hierarchię przecież. Oficjalnie w retoryce nagradzane są cechy odwrotne do tych jakie panowały wczśniej. Takie najzwyczajniejsze odwrócenie wyobrażonej przez socjalistów historycznej hierarchii. Teraz to niewolnik ma być panem, a pan niewolnikiem. Hipotetycznie, bo panów jest za mało żeby tyrali na każdego niewolnika, to co cwańsi nowi panowie-niewolnicy chcą by tyrali na nich inni panowie-niewolnicy, najlepiej tacy, którzy wyjścia nie mają i po prostu muszą tyrać na siebie. Takim jest z czego oficjalnie zabrać. A że te 'ideały socjalistyczne' są wewnętrznie sprzeczne to i nic logicznego z nich nie wynika. Już od początku zwracano uwagę że te podstawy lewicy są najzwyczajniej nielogiczne, taki Goethe pisał tak: "prawodawcy i rewolucjoniści, którzy wolność i równość wymieniają jednym tchem są oszustami i szarlatanami". No ale hasła nie mają być logiczne tylko od epatowania emocjonalnością gęste i sycące chciejstwo.
Sebastian Flak

