Baptiste napisał(a):Teraz scenariusz taki: Za X lat Chiny zajmują hipotetyczną Rosję. Co się dzieje?Miałeś na myśli "mają nad Rosją całkowitą kontrolę polityczną", bo Pekin nie ma zamiaru bawić się w wojnę z Rosją - słabą czy też silną, ale z pewnością z bardzo dużym potencjałem w sytuacji wojny obronnej.
Należy się zastanowić czy całkowita podległość polityczna Rosji wobec Chin jest w ogóle możliwa. Czy może zaistnieć jakiś czynnik, który spowoduje taką zależność? Tak, istnieje bardzo mało prawdopodobny scenariusz, który dopuszcza taką możliwość. To może się stać, jeśli państwo zostanie całkowicie podporządkowane bardzo wąskiej grupie osób, do czego obecnie zmierza FR. Wąska grupa władzy oznacza strukturalną centralizację administracji i służb. Wystarczy więc Chinom sprawnie wymienić tę grupę "swoimi" żeby przejąć realną władzę w kraju. Być może Chiny już w tej chwili próbują budować swoją siatkę lojalnych agentów, którzy za pieniądze Chin i na fali własnych aspiracji, staną kiedyś na czele FR jako pionki na międzynarodowej szachownicy Państwa Środka.
W tej chwili jednak stopień centralizacji jest zbyt niewielki, a instytucje demokratyczne i sądownictwo, choć niesprawne i częściowo podległe władzy wykonawczej, nadal nie zostały pozbawione wszelkich znamion autonomii. Wybory sfałszowane były "tylko" w ok. 15% obwodów lokalnych i 20% szczebla wyższego, co umożliwiło zwycięstwo Putina (samemu mającego znaczne poparcie, nawet bez fałszerstw), ale było prawdopodobnie maksimum krętactwa jakie w obecnym systemie może uzyskać, bez ryzyka powstania moskiewskiego majdanu, elita władzy.
I dlatego ta grupa, na czele z Putinem, postanowiła wywołać wojnę, żeby podbić sobie słupki, Krym był manifestacją siły, proporcjonalnie przekładającą się na poparcie (jak zawsze w Rosji, vide 2008 r. i konflikt karabaski).
