Żarłak napisał(a):Jeszcze raz napiszę. Chciałbym żeby każdy mógł sam sobie wybrać: "Ubezpieczam się w ZUS, bo wierzę, że państwo jest lepszym gwarantem dla mojego zdrowia etc." i analogicznie: "wybieram prywatną ubezpieczalnią, bo..."
Naprawdę więcej nam nie potrzeba. Sprawa wyjaśniłaby się w ciągu 1-1,5 roku. Co wolą ludzie.
Trochę niezbyt rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. Państwowe jednostki i systemy nie mają na celu ścigać się w konkurencji z prywatnymi. Są zupełnie z innej bajki.
Po pierwsze ich nadrzędnym celem nie jest jak najwyższa jakość lecz jak największa powszechność i taka jakość jaka może mieć przy niej miejsce.
Po drugie to co może stanowić ich zaletę jest właśnie przymus. To powszechny przymus sprawia iż można zastosować mechanizmy zupełnie obce mechanizmom obecnym u wszystkich rynkowych podmiotów.
Oczywiście jak wiadomo ma to swoje pewne wymogi (np. brak niżu demograficznego).
Bez elementu przymusu państwowe ubezpieczenia miałyby taką samą rację bytu jak państwowa sieć spożywczaków, coś jak dawny "Społem". Ich istnienie pozbawione byłoby sensu.
Btw. Porównanie, o którym piszesz byłoby ciężkie do zrealizowania. Możliwe tylko w ramach konkretnego wariantu, pakietu. Jaka składka takie ubezpieczenie. A to oznacza, że może być wypasione i może być iście dziadowe, zależy od funduszy.
A co do socjalizmu? Jego już nie ma, zniknął tak samo jak liberalizm i tak samo krótko istniał. Teraz w ludzkich głowach trwają jedynie reperkusje tych podziałów, wynikające z potrzeby porządkowania rzeczywistości w ramach tych dwóch modeli.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
