Jeszcze raz.
Na wysokości 20 km ciśnienie wynosi 0,05 tego przy powierzchni.
Na wysokości 100 km ciśnienie wynosi 0,000002.
Wysokość krążenia satelitów to ok. 300 km.
Na tej wysokości nie obserwuje się już żadnych efektów aerodynamicznych (dlatego satelity i statki kosmiczne nie muszą mieć opływowych kształtów i długo utrzymują sią na swoich orbitach bez korekty.
Zatem wymianę cieplną z taką 'atmosferą' można spokojnie pominąć.
Zostaje tylko bierna absorpcja promieniowania słonecznego.
Żeby ją zredukować, z reguły maluje się obiekty kosmiczne na biało lub mają lustrzane powierzchnie.
I tak się dzieje. Utrzymanie optymalnej temperatury jest jednym z większych problemów.
Na szczęście ocienione elementy ochładzają się ale i tak każdy pojazd kosmiczny (szczególnie załogowe) ma układy chłodzące i specjalne radiatory.
Na wysokości 20 km ciśnienie wynosi 0,05 tego przy powierzchni.
Na wysokości 100 km ciśnienie wynosi 0,000002.
Wysokość krążenia satelitów to ok. 300 km.
Na tej wysokości nie obserwuje się już żadnych efektów aerodynamicznych (dlatego satelity i statki kosmiczne nie muszą mieć opływowych kształtów i długo utrzymują sią na swoich orbitach bez korekty.
Zatem wymianę cieplną z taką 'atmosferą' można spokojnie pominąć.
Zostaje tylko bierna absorpcja promieniowania słonecznego.
Żeby ją zredukować, z reguły maluje się obiekty kosmiczne na biało lub mają lustrzane powierzchnie.
Cytat:Hmm, ale jeśli tak to statki w wyższych warstwach atmosfery, dryfujące w próżni nie miałyby komu oddać tego ciepła i powoli ale systematycznie by się nagrzewały bez możliwości ochłodzenia się. A narażone by przecież były stale na to promieniowanie.
I tak się dzieje. Utrzymanie optymalnej temperatury jest jednym z większych problemów.
Na szczęście ocienione elementy ochładzają się ale i tak każdy pojazd kosmiczny (szczególnie załogowe) ma układy chłodzące i specjalne radiatory.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

