matsuka napisał(a):Ty mówisz o dużej powierzchni. A mi teraz chodzi o powierzchnię twarzy. Załóżmy, że jest środek lata, w południe, upał. Słońce niemal w zenicie. Odwracam twarz w kierunku słońca i czuję potężny gorąc, gorące promienie słoneczne padają mi na twarz, czuję je. Poczekam jednak 7 godzin a Słońce zbliża się do linii horyzontu. Odwracam twarz w jego kierunku i nie czuję tych promieni słonecznych na twarzy, nie czuję tego żaru. Dlaczego?
To, że wieczorem będzie chłodniej to kwestia temperatury otoczenia, ale dlaczego ja żaru słońca wieczorem nie czuję tak jak w południe jeśli to nie jest kwestia atmosfery?
Oczywiście jest to wpływ atmosfery.
Stała Słoneczna wynosi dla Ziemi 1380 W/m2.
Do powierzchni Ziemi w położeniu zenitalnym Słońca dociera ok. 900 w/m2.
A więc przepuszczalność atmosfery wynosi ok. 66%.
Promienie zachodzącego Słońca mają do pokonania dwu a nawet trzykrotnie wiekszą odległość i proporcjonalnie tracą wiecej enegrgii (szczególnie w górnym zakresie widma).
Wystarczy użyć światlomierza fotograficznego, żeby stwierdzić, że intensywność takiego światła stanowi 50 a nawet 30% światła południowego.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

