jeahwe napisał(a):tzn. jeśli dobrze pamiętam, to w tym universum każdy jest zarażony, a do przemienienia dochodzi wraz ze śmiercią (chyba że rozwali się głowę). to samo w sobie jest ok, tyle że w filmie (i komiksie) został przedstawiony scenariusz, w którym ludzie są wytępieni bardzo szybko, bo powolne zombiaki ich zabijały. i to już się kupy nie trzyma. lepiej to było przedstawione w nowym "świcie żywych trupów" czy przede wszystkim w "28 dni później".
W pierwszym odcinku ktoś opowiadał o babce która miała gorączkę i tak się przemieniła.
Ale i tak największym absurdem we wszystkich zombiakowych filmach jest dla mnie kaloryczność mięsa, które pożerają zombie. Przecież tam nikt nie produkuje żadnego żarcia, a armia trupów które można zjeść stale maleje na rzecz armii, którą trzeba wyżywić. W "28 Dni Później" chyba tylko zwrócili na to uwagę, bo tam zombiaki zdychały z głodu. W innych filmach mają chyba motorki w dupie.

