Taki już los wierzących.
Bardzo chcieliby, żeby coś takiego jak "bóg" istniało.
Modlą się codziennie, usiłują prowadzić rozmowę z Nim, zagadać jakoś, a z drugiej strony nikt się nie odzywa.
Z tego braku boga jedyne co im pozostaje to mieć ulubione "dowody" na jego istnienie.
Bardzo chcieliby, żeby coś takiego jak "bóg" istniało.
Modlą się codziennie, usiłują prowadzić rozmowę z Nim, zagadać jakoś, a z drugiej strony nikt się nie odzywa.
Z tego braku boga jedyne co im pozostaje to mieć ulubione "dowody" na jego istnienie.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!

