To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Byt czy niebyt? Metafizyczny dowód istnienia absolutu.
#10
Mówienie sobie na Pan, na internetowym forum dyskusyjnym jest strasznie pretensjonalne, ale skoro taką przyjęto w tym temacie konwencję to niech będzie.

W całej Pana odpowiedzi, Panie Mateuszu, jest wiele nieporozumień więc zacznę od niewielkiego wprowadzenia do teorii dowodzenia. Otóż chce Pan dowieść istnienia Absolutu (dalej nazywa Pan go Bogiem). Zobaczmy do czego Pan się zabiera.

Dowód jest to skończony ciąg wyrażeń, w którym ostatnie z nich nazywa się wyrażeniem dowodzonym (konkluzją), a wcześniejsze jego przesłankami. W dowodzie, przesłanki mogą być albo prawami logiki, albo aksjomatami, albo uprzednio udowodnionymi zdaniami, natomiast konkluzja musi logicznie wynikać z przesłanek. Wówczas dowód jest poprawny formalnie.

Dowód jest poprawny materialnie, gdy jest poprawny formalnie i ma prawdziwe przesłanki.

Teraz, gdy już mamy to wyjaśnione, możemy przystąpić do dalszych kroków.

Cytat:Byty materiale nie mogą stworzyć się same z niebytu.
Cytat:Byt pojęty nie może powstać z niebytu, bo takie są założenia niebytu.

Czyli założenie jest konkluzją. Błąd w dowodzeniu.

Cytat:Co jest niepoprawnego w moich założeniach?

Nie "niepoprawnego" a niepewnego. Wnioskuje Pan o całej rzeczywistości mając do czynienia z jej niewielkim skrawkiem, żyjąc na dodatek w wielce specyficznych warunkach. To jest znacznie mniej pewne, niż jakby ktoś wypowiadał się o całym społeczeństwie, nie mając dostępu do mediów, na podstawie widoku z okna domku na wsi.

Interesuje Pana, mam wrażenie, dowód prawdziwy materialnie, którego prawdziwość można jasno stwierdzić, więc musi Pan użyć jako przesłanek tego samego rodzaju.

Cytat:Jak Pan pojmuje nieskończoność w rozumieniu filozoficznym, to ciekawe. Proszę mi opisać „konstrukcję” Boga.

Nie pojmuję nieskończoności jako takiej (bo to błąd reifikacji), ale pojmuję znaczenie terminu "nieskończoność". Mam nadzieję, że rozumie Pan różnicę.
A konstrukcji Boga nie posiadam żadnej, bo jestem co do niektórych definicji Boga ateistą, a co do niektórych ignostykiem (ateistą semiotycznym).

Cytat: Istotą rzeczywistości materialnej jest ciąg przyczynowo-skutkowy

Ale skąd Pan to wie? To jest Pana jakaś cecha definicyjna materii, rozumowanie indukcyjne? Jaki ma chharakter to stwierdzenie?

Cytat: Jasne, można mówić, że pojęta rzeczywistość nie jest p-s, tylko wtedy nie ma sensu jakakolwiek fizyka, bo w każdej chwili bez przyczyny słonia w Afryce może porwać słup światła i przenieść na plutona 30 lat wstecz. A co, może nie?

Proszę o wyjaśnienie sensu ekstrapolacji sprawdzonych i użytkowanych praw fizyki dotyczących słoni (po prostu Newtonowskiej), do całej rzeczywistości, skoro one się załamują już nawet przy mikroobiektach.

Cytat: „Całe rozumowanie” pomiędzy „człowiek jest ograniczony do pojmowania materii”, a „rzeczywistość wykreował byt doskonały” jest zawarte w pogrubionej części tekstu.

Ale to nie jest dowód, nie spełnia kryteriów dowodu.

Cytat:Strasznie mnie denerwuje takie „bycie śmiesznym”. Albo dyskutujemy na serio, albo ktoś się lansuje.

To nie jest bycie śmiesznym, tam naprawdę nie ma grama dowodu. Proszę zobaczyć, podzieliłem Pańskie "wnioskowanie" na poszczególne przesłanki.

Cytat:(P1)Byty materialne nie mogą istnieć same z siebie od zawsze
(P2) Byty materiale nie mogą stworzyć się same z niebytu.
(P3) nie jesteśmy bytami wszechwiedzącymi i nieomylnymi,
(P4) mogą istnieć rzeczywistości i podmioty wykraczające poza naszą możność do pojmowania.
(P5) Nasze postrzeganie jest ograniczone do materii
(P6) należy stwierdzić, że naszą rzeczywistość wykreował byt doskonały, wszechmogący i niepojęty
(P7) Takie możliwości Bóg wykazał stworzeniem naszego świata.
(P8) byt o wyżej wymienionych cechach jest konieczny, a zatem Bóg musi istnieć.

Przy czym z P3 ma wynikać P4, a z P5 - P6. Ma jakoś wynikać, ale nie napisał Pan JAK WYNIKA. Proszę połączyć te wszystkie przesłanki prawami logiki, wtedy będziemy dopiero mieli do czynienia z dowodem poprawnym formalnie, inaczej to jest bezład. W szczególności w żaden sposób nie widać jak z nich wszystkich wynika P8.

Cytat:Byt może być działaniem

Czyli jak myję zęby, to moje mycie zębów pewnie jest bytem... Próbuje mnie Pan przekonać do jakiejś pokrętnej terminologii, z której przyjęcia nie ma żadnych korzyści, a tylko zaciemnia sprawę.

Cytat:Dobro jest bytem, polegającym na działaniu cnotliwym (bezinteresownym; heroicznym) w imię dobra.

Błędne koło.

Cytat:Zgodnie z ateizmem (czyli materializmem metafizycznym) wszyscy jesteśmy w pełni zdeterminowani i tyle.

A to jest zwyczajna nieprawda, począwszy od "definicji" ateizmu, po sugestię że ten implikuje determinizm. Jeśli jest tak jak Pan twierdzi, proszę to udowodnić.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Byt czy niebyt? Metafizyczny dowód istnienia absolutu. - przez Wookie - 31.05.2015, 12:11

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości