Ziemkiewicz interesująco o tym sporze:
Nie chcę mówić, że lewica jest głupia, ale na pewno jest w tej chwili ślepa. Bo nie rozumie, że walczy z tym, co sama stworzyła i tworzy. Tradycyjnie, osią myślenia lewicowego, socjaldemokratycznego, było połączenie demokracji i redystrybucji. Uważano, że jeśli w demokracji większość wybiera daną władzę, a władzę obdarzy się prawem zabierania dochodów jednej części społeczeństwa i dawania drugiej, to redystrybucja zawsze będzie przebiegać w kierunku od bogatych do biednych, ponieważ większość, która głosuje, wyraża potrzeby ubogich. Władza musi działać w imieniu większości, a więc bogatej mniejszości będzie zabierać i biednej większości oddawać. I w ten sposób osiągnie się sprawiedliwość społeczną.
A okazało się, że...?
W praktyce ten mechanizm działa od wielu lat dokładnie odwrotnie, ponieważ żeby wygrać głosami większości, trzeba zdobyć rozmaite lobbies, grupy wpływów. Czyli tak naprawdę decydują mniejszości. I wybrana władza nie czuje się zobowiązana wobec większości, tylko wobec konkretnych sponsorów, mediów czy banków, które ją poparły itd. Maszyna redystrybucji stosowana jest więc, by zabierać biednym, żeby wzbogacić bogatych. To powoduje wszystkie patologie, które lewica nazwała sobie „neoliberalizmem”, żeby jako lekarstwo przeciw nim proponować więcej socjalizmu, czyli więcej redystrybucji. A to oczywiście gaszenie pożaru benzyną.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title...omosc.html?
Nie chcę mówić, że lewica jest głupia, ale na pewno jest w tej chwili ślepa. Bo nie rozumie, że walczy z tym, co sama stworzyła i tworzy. Tradycyjnie, osią myślenia lewicowego, socjaldemokratycznego, było połączenie demokracji i redystrybucji. Uważano, że jeśli w demokracji większość wybiera daną władzę, a władzę obdarzy się prawem zabierania dochodów jednej części społeczeństwa i dawania drugiej, to redystrybucja zawsze będzie przebiegać w kierunku od bogatych do biednych, ponieważ większość, która głosuje, wyraża potrzeby ubogich. Władza musi działać w imieniu większości, a więc bogatej mniejszości będzie zabierać i biednej większości oddawać. I w ten sposób osiągnie się sprawiedliwość społeczną.
A okazało się, że...?
W praktyce ten mechanizm działa od wielu lat dokładnie odwrotnie, ponieważ żeby wygrać głosami większości, trzeba zdobyć rozmaite lobbies, grupy wpływów. Czyli tak naprawdę decydują mniejszości. I wybrana władza nie czuje się zobowiązana wobec większości, tylko wobec konkretnych sponsorów, mediów czy banków, które ją poparły itd. Maszyna redystrybucji stosowana jest więc, by zabierać biednym, żeby wzbogacić bogatych. To powoduje wszystkie patologie, które lewica nazwała sobie „neoliberalizmem”, żeby jako lekarstwo przeciw nim proponować więcej socjalizmu, czyli więcej redystrybucji. A to oczywiście gaszenie pożaru benzyną.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title...omosc.html?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

