Ciekawe, że Pan "Mateusz-Drabik" tak strasznie tu pomstuje na formalizację, której, jako żywo, nikt mu nie proponuje wcale.
Przecież już bez formalizacji widać, że wniosek z przesłanek wynikać nie zechce, o ile przyłożymy doń realne reguły wnioskowania, nawet po uprzednim uznaniu aksjomatu przyczynowości.
Jeśli bowiem nawet przyjmiemy, że (1) rzeczywistość jest uporządkowana przyczynowo (pojęte u M-D)i (2) istnieje coś przyczynowo nieuporządkowane przyczynowo (niepojęte u M-D)
nie możemy wyciągnąć konkluzji, iż to o czym mowa w 2 miało jakikolwiek wpływ na to o czym mowa w 1, bowiem to pierwsze jest niepojęte, czyli nic o nim nie wiadomo.
W szczególności NIC nie wiadomo o jego związku z rzeczywistością.
Musiałoby być ono choć troszeczkę uporządkowane i pojęte kapkę, żeby cokolwiek moc o nim powiedzieć.
Przecież już bez formalizacji widać, że wniosek z przesłanek wynikać nie zechce, o ile przyłożymy doń realne reguły wnioskowania, nawet po uprzednim uznaniu aksjomatu przyczynowości.
Jeśli bowiem nawet przyjmiemy, że (1) rzeczywistość jest uporządkowana przyczynowo (pojęte u M-D)i (2) istnieje coś przyczynowo nieuporządkowane przyczynowo (niepojęte u M-D)
nie możemy wyciągnąć konkluzji, iż to o czym mowa w 2 miało jakikolwiek wpływ na to o czym mowa w 1, bowiem to pierwsze jest niepojęte, czyli nic o nim nie wiadomo.
W szczególności NIC nie wiadomo o jego związku z rzeczywistością.
Musiałoby być ono choć troszeczkę uporządkowane i pojęte kapkę, żeby cokolwiek moc o nim powiedzieć.


