Fizyk napisał(a):matsuka napisał(a):Intuicja podpowiada coś dokładnie odwrotnego. Im dalej od ciała które przyciąga tym szybsi powinniśmy być, bo mniejsza jest siła, która nas ściąga i tym samym Ziemia powinna łatwiej uciec od Słońca w niezbadaną przestrzeń.Siła jest faktycznie mniejsza, ale siła przekłada się bezpośrednio na zmiany prędkości, a nie na prędkość.
Podrzuć piłkę do góry. W miarę jak się wznosi, jest coraz dalej od Ziemi. Zwalnia, czy przyspiesza?
matsuka napisał(a):Przejęzyczenie - jest osłabiona.Też nie jestGrawitacja nie podlega ekranowaniu, nie da się jej osłabić przez zasłonięcie czy inne zabiegi.
W sumie racja - nie podlega ekranowaniu, a przynajmniej nie znamy takiego materiału, który mógłby przesłonić grawitację. Zdumiewająca i tajemnicza ta siła.
Cytat:Podrzuć piłkę do góry. W miarę jak się wznosi, jest coraz dalej od Ziemi. Zwalnia, czy przyspiesza?
Przykład z piłką jest spektakularny ale mamy sytuację zgoła inną.
Weźmy to co wcześniej napisałeś i taką analogię :
Załóżmy, że na wysokości 500 km nad Ziemią lata sztuczny satelita z pierwszą prędkością kosmiczną, czyli taką, która pozwoli utrzymać się na orbicie, powiedzmy 8km/s.
Pomijając wszelki opór związany z atmosferą Ty twierdzisz, że gdyby wysokość satelity zaczęła wzrastać, np. do 700 km to prędkość satelity by się za chwilę samoczynnie obniżyła, np. do 7 km/s przez co satelita zacząłby spadać ponownie do wysokości 500 km, po czym znów by przyspieszył do 8km i tak w kółko.
Wydaje mi się to dziwne. Dlaczego Ziemia wokół Słońca (czy przez analogię satelita wokół Ziemi) miałaby samoczynnie przyspieszać i zwalniać, wznosić się i opadać? Jeśli satelicie na wysokości 500 km wystarczy prędkość 8km/s by utrzymać się na orbicie to tym bardziej wystarczy mu ta prędkość na wysokości 800 km, a nawet niższa prędkość i nie widzę powodu dlaczego miałaby nagle obniżać swoją prędkość a potem wysokość.


