Ok, dziękuję, już rozumiem dlaczego Ziemia nie ucieka, ale jeszcze nie rozumiem dlaczego nie spada, tak jak piłka podrzucona w górę.
Załóżmy, że potrafimy wystrzelić nabój z prędkością 8 km/s i nie ma oporu powietrza. Jeśli wystrzelimy go w kierunku dokładnie prostopadłym do Ziemia-Pistolet to będzie on miał orbitę idealną i nigdy nie przestanie okrążać Ziemi. Ale wiemy już, że w praktyce nie ma orbit idealnych, więc jeśli strzelimy tylko odrobinę w kierunku Ziemi to nabój spadnie na Ziemię bez względu na prędkość.
Wy tutaj mówicie o jakimś mechanizmie wyhamowania tego naboju (Ziemi) - mechanizmie, którego nie rozumiem. Czy mógłby ktoś to jeszcze doprecyzować?
I drugie pytanie na które nie było żadnej odpowiedzi. Dlaczego podczas zaćmień Słońca spada przyciąganie ziemskie?
Załóżmy, że potrafimy wystrzelić nabój z prędkością 8 km/s i nie ma oporu powietrza. Jeśli wystrzelimy go w kierunku dokładnie prostopadłym do Ziemia-Pistolet to będzie on miał orbitę idealną i nigdy nie przestanie okrążać Ziemi. Ale wiemy już, że w praktyce nie ma orbit idealnych, więc jeśli strzelimy tylko odrobinę w kierunku Ziemi to nabój spadnie na Ziemię bez względu na prędkość.
Wy tutaj mówicie o jakimś mechanizmie wyhamowania tego naboju (Ziemi) - mechanizmie, którego nie rozumiem. Czy mógłby ktoś to jeszcze doprecyzować?
I drugie pytanie na które nie było żadnej odpowiedzi. Dlaczego podczas zaćmień Słońca spada przyciąganie ziemskie?

