matsuka napisał(a): Proszę Cię, daj spokój, nawet nie chce mi się odnosić do tych bzdur. Cierpisz na jakąś "bogofobię"?. Wszędzie węszysz spisek teistów?
a co ma do tego spisek?
wiesz ile razy na tym forum pojawiał się jakiś oszołom co to chciał ludzi nawracać i obalać różne naukowe teorie?matsuka napisał(a): Niedługo spłonę na stosie jako podejrzany o teizm bo zadaję pytania i próbuję coś zrozumieć? Jak masz coś merytorycznego do napisania to napisz, za poprzednie posty Ci dziękuję, ale teraz to po prostu przeginasz.
oj już przestań płakać i robić z siebie męczennika tylko się ogarnij
matsuka napisał(a): Napisałem tylko, że wydaje mi się niemożliwe, żeby co najmniej owady nie odczuły zmian prędkości Ziemi przy tak gigantycznych prędkościach i tak wielkiej skali, ale przydałyby się faktyczne obliczenia, które wykazałyby to co mówię.
ugh... czemu owady miałyby bardziej odczuwać zmiany? swoją droga jesteśmy zatopieni w powietrzu który ma duży wpływ na amortyzowanie podobnych efektów i zwykły wiatr ma większy wpływ na nas niż zmiana prędkości orbity.
Ale spróbujmy, różnica 1km/s w ciągu pół roku (tu poprawiłem bo w ciągu roku to wracamy do prędkości wyjściowej) to daje nam około 180 dni na zmianę 1000 m/s czyli 4320 godzin czyli 259200 minut czyli jakieś 15 552 000 sekund co daje nam zmianę o 1m/s co jakieś 15 552 sekund, a to zaokrąglmy do zmiany o jakieś 0.0001 m/s co 1,5 sekudny, tak z grubsza. Przyśpieszenie ziemskie to jakieś 9.8 m/s2. Widzisz może już skalę? Nawet jeśli mam błąd w obliczeniach i walnąłem się kilkukrotnie albo nawet o rząd wielkości to nadal zmiana jest praktycznie niezauważalna.
przy okazji zachowanie balonika podczas hamowania:
matsuka napisał(a): Nie przyszedłem tu z żadną alternatywną tezą, po prostu szanuję wiedzę osób, które tu piszą i chciałem dopytać, bo moja intuicja mówi mi, że coś tu się nie zgadza, choć ona może się mylić, tak jak myliła się chyba w sprawie eliptycznych orbit (że są niemożliwe)
A my cierpliwie staramy się tłumaczyć, tylko że mam zamiar jawnie wyrażać swoje obawy wobec twojej osoby i źródła twoich sprzeciwów wobec prezentowanej tutaj wiedzy.
matsuka napisał(a): Jeżeli Ziemia ma zauważalnie eliptyczną orbitę a nie kołową to te zmiany prędkości muszą być zauważalne, ale bez obliczeń się pewnie nie obejdzie.
Są zauważalne w sensie da się je wyliczyć i zobaczyć że ziemia ma różną prędkość w różnych punktach orbity. Nie są zauważalne w sensie, ludzie nie spadają ze stołków od przeciążeń. Pilaster słusznie też zauważył że wszyscy orbitujemy razem z ziemią.
matsuka napisał(a): Szybkie obliczenia wskazują mi, że gdyby hamowanie trwało 30 dni, to taki owad poruszałby się w każdej sekundzie samoczynnie z prędkością prawie 1.5km/h, jeżeli trwałoby pół roku to 0,25km/h
Rozpisz swoje szybkie obliczenia bo coś mi nie pasuje. To mogłoby być prawdą gdyby owad też nie poruszał się wokół słońca wraz z ziemią, nie działała na niego atmosfera i tarcie powietrza ani grawitacja ziemska oraz gdyby sam nie był w ruchu bądź nie był przyczepiony do jakiegoś liścia
dorzucę jeszcze to że ziemia się obraca i przyśpieszanie/hamowanie orbity nie zawsze działa w tym samym kierunku. ale to ma znaczenie w skali dłuższej niż dzień
matsuka napisał(a): Teraz pytanie ile trwa naprawdę to hamowanie i przyspieszanie.
Dodatkowo zależy jeszcze na której części kuli ziemskiej się znajdujemy. Owady to jedno, są jeszcze pyłki, roztocza, inne mniejsze organizmy, które nie mogłyby w ogóle pozostać w miejscu, tylko cały czas by się przemieszczały względem Ziemi.
bo przecież atmosfera nie istnieje

matsuka napisał(a): Ps. z całym szacunkiem Pilastrze, ale to co piszesz jest moim zdaniem bez sensu, bo z Twojego rozumowania wynika, że gdyby nagle ziemia gwałtownie się zatrzymała całkowicie, nie odczulibyśmy tego.
No właśnie raczej odwrotnie, gdyby ziemia się nagle zatrzymała nadal bylibyśmy w ruchu orbitalnym wokół słońca więc by nami szarpnęło.

