Mar napisał(a): W przypadku separatystów wręczenie im od tak samobieżnego zestawu przeciwlotniczego wyposażonego w wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze + radar to już jak danie małpie smartwatcha.
A do obsługi takiego zestawu potrzeba (z tego co pamiętam) 5 dobrze przeszkolonych żołnierzy, którzy doskonale wiedzieli: do czego strzelają, z jaką to prędkością leci i na jakiej wysokości.
Dlatego gadanie, że zestrzelenia dokonały jakieś kmiotki-chłopki z pospolitego ruszenia "Narodu Donbasu" można sobie wsadzić ...
Rosjanie pewnie ich przeszkolili, tu nacisnąć guzik i walić do wszystkiego co wleci w nasz teren. Od proste szkolenie bo i czasu nie było.
To jest wojna, a nie zabawa w inżyniera.
Jak ktoś posyła w teren wojny cywilny samolot, to jest to już jego problem.


