Baptiste napisał(a): W chwili gdy zaczęła się operacja antyterrorystyczna celem było zachowanie całego (poza Krymem) terytorium Ukrainy.
To się nie udało,
Takie były cele deklarowane. W końcu żaden rząd nie przyzna publicznie, że zamierza pozbyć się, choćby tylko czasowo, jakiś terytoriów.

Tymczasem ewentualny militarny sukces "operacji antyterrorystycznej" postawiłby Kijów w trudnym położeniu, bo musiałby znacznymi siłami okupowac zbuntowane powiaty z wrogo nastawioną ludnością, a co najgorsze - utrzymywać je i zmagać się z rosyjska propagandą, że "Ukraina nie potrafi zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwa/dobrobytu/spokoju, etc...
A tak, koszt utrzymania Donbasu musi przejąć Rosja, a mieszkańcy nie mogą już winić Kijowa za swoją sytuację, a przynajmniej nie wyłącznie Kijowa.
Kosztem oddania kilku nielojalnych i beznadziejnie deficytowych powiatów Ukraina kupiła czas niezbędny do swojego wzmocnienia i zreformowania. Inna sprawa, że, o czym już pisałem, w przeciwieństwie do takiej Gruzji, Ukraina tego czasu nie wykorzystuje efektywnie, co grozi jej, ze upadnie jeszcze przed Rosją.
Cytat:Dokładne zaś cele Rosji i separatystów nie są znane.
Są znane aż za dobrze. Donbas miał być zapalnikiem, który zdetonuje i rozniesie na strzępy całą Ukrainę. Jednak Moskwa nie doceniła i nie zauważyła faktu, że Ukraińcy (w rozumieniu - obywatele Ukrainy, nie tylko zachodniej) stali się już narodem, którym nie byli jeszcze 20-30 lat temu. I nagle państwo naddnieprzańskie okazało siłę i spoistość, której się pewnie nawet sami jego mieszkańcy nie spodziewali.
I tak zapalnik nie wypalił i teraz Donbas jest większym problemem dla Rosji niż dla Ukrainy. A przecież jest jeszcze Krym. I Abchazja I Czeczenia I tzw Osetia... A pieniądze się już kończą...
A ropa, po przejściowym wzroście cen w kwietniu i maju, kiedy baryłka kosztowała nawet 67$, spadła znów poniżej 50$ za baryłkę.
Oj coś podejrzewam, ze niedługo pitbbpl i gladiator umilkną definitywnie.

Bo przecież robić z siebie debili za darmo to chyba nie będą.

