Mam pewne obawy o nowe Star Wars. Po trailerze widać, że film chyba ma być "genderowy" aż do bólu. Takie wrażenie odniosłem - bardzo zaradna kobieta i facet kompletna pierdoła, któremu ona będzie ratować tyłek pięć razy na kwadrans. Tak, jakby męscy bohaterowie też nie mogli być zaradni i nie wystarczyło ratować im tyłków pięć razy na film, jak w starej sadze. Mam podejrzenie, że może to wyjść trochę groteskowo.
Druga obawa wiąże się z głównymi antagonistami. Nie wiadomo, czy u Disneya rozumieją, dlaczego Vader i imperator dają radę pomimo, że są przerysowani. Wątpliwości mnie naszły po zobaczeniu tego, co odstawili Wachowscy. Trailer SW ukazuje pewne postacie i gość z mieczem wydaje się egzaltowanym pajacem. A z Vaderem jest trochę inaczej, chociaż czasem wypowiada się w sposób przesycony emocjami i z pewną manierą. Otóż Vader jest w pełni opanowany, tzn. trzyma swoje zachowanie pod pełną kontrolą i okazuje emocje tak jak chce i kiedy chce. Podobnie jak nierzadko mężczyźni w dawniejszych czasach. Tak, Jak np. w filmie Ojciec Chrzestny. Jeśli u Disneya to załapali, może być w porządku. Ale jeśli nie, to pewnie wyjdzie bardzo słabo.
Druga obawa wiąże się z głównymi antagonistami. Nie wiadomo, czy u Disneya rozumieją, dlaczego Vader i imperator dają radę pomimo, że są przerysowani. Wątpliwości mnie naszły po zobaczeniu tego, co odstawili Wachowscy. Trailer SW ukazuje pewne postacie i gość z mieczem wydaje się egzaltowanym pajacem. A z Vaderem jest trochę inaczej, chociaż czasem wypowiada się w sposób przesycony emocjami i z pewną manierą. Otóż Vader jest w pełni opanowany, tzn. trzyma swoje zachowanie pod pełną kontrolą i okazuje emocje tak jak chce i kiedy chce. Podobnie jak nierzadko mężczyźni w dawniejszych czasach. Tak, Jak np. w filmie Ojciec Chrzestny. Jeśli u Disneya to załapali, może być w porządku. Ale jeśli nie, to pewnie wyjdzie bardzo słabo.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

