Jester napisał(a): A że kręcą w sprawie tego, gdzie giną, to oczywiste, bo przecież oficjalna propaganda jest taka, że żadnych rosyjskich żołnierzy na służbie na Ukrainie nie ma.
Mają w tym sowieckie doświadczenie.
Przecież swoich, wziętych do niewoli traktowali jak zdrajców. A dowódca batalionu, który przeżył za dużo szturmów był wysoce podejrzany.
Wot sowiecka nieśmiertelna logika.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

