lumberjack napisał(a):lorak napisał(a):lumberjack napisał(a): Oczywiście, że tak. Są prawdziwi katolicy, ale to jest margines.
tu się z tobą nie mogę zgodzić, bo wygląda na to, że masz dość odrealnioną definicję "prawdziwego katolika", tzn. jest to ktoś, kto w 100% spełnia nakazy wynikające z doktryny. tymczasem nie tylko coś takiego jest chyba niemożliwe, ale i katolicyzm sam w sobie zakłada, że człowiek będzie łamał przykazania, bo taka jego grzeszna natura. tak więc - co by się trzymać twojego przykładu - jeśli ktoś stosuje prezerwatywy, to nie oznacza, iż nie może być "prawdziwym katolikiem". właściwie wszystko zależy od jego motywacji.
Prawdziwy katolik to osoba, która m.in. uważa stosowanie prezerwatyw za grzech. Jeśli zaś ktoś uważa, że używanie takiej antykoncepcji jest ok, to jest nibykatolikiem.
stosowanie prezerwatyw nie oznacza, że uważa się, iż jest to ok! tak samo jak z każdym innym działaniem, które uznawane jest za grzech (a mimo tego się je popełnia). dlatego też nie powinieneś dokonywać podziału na prawdziwych i nieprawdziwych katolików mając tylko tą jedną informację (działanie X).
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.

