Skończył się rok 2015.
Co powiecie pozytywnego o nim?
Co Was mile zaskoczyło?
Moim głównym pozytywnym zaskoczeniem tego roku był Mr. Robot.
Wcześniej nawet nic nie słyszałem, że taki serial jest kręcony albo że ma powstać.
Fajna nowa serialowa psycho-para.
Dobra muzyka we właściwych momentach.
Co odcinek to w zasadzie nie miałem pojęcia co się będzie w nim działo.
Podobna co-odcinkowa-niewiadoma mile mnie zaskoczyła w drugim sezonie Pozostawionych.
Na początku miałem spore obawy bo twórcy zarzekali się, że widzowie mogą zapomnieć o jakimkolwiek wyjaśnianiu głównej tajemnicy zniknięcia.
Ich zawzięcie w tym temacie przełożyło się nawet na słowa piosenki w czołówce serialu: niech tajemnica pozostanie tajemnicą.
Już właśnie podczas samej czołówki można było dostać małego szoku i zastanawiać się co tu u diabła będzie.
No ale po kilku odcinkach przekonałem się do tej melodyjki i odmienności w stosunku do pierwszego sezonu.
Cieszę się, że wyrzucono zbędnych aktorów a zostawiono tylko tych moim zdaniem najlepszych.
Cały drugi sezon był zaskakująco dobry.
Nie przypuszczałem, że serial można tak bardzo odmienić z sezonu na sezon, utrzymać logiczne powiązanie z pierwszym sezonem i z całym serialowym motywem i że wyjdzie z tego coś tak ciekawego.
Trzecim pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie serial Miasteczko Wayward Pines.
Pomimo tego, że nie przepadam za Mattem Dillonem, a Carla Gugino ma już tak ponaciąganą skórę przez chirurgów, że niewiele emocji może nią zaprezentować, to serial swoją historią mnie zaskoczył.
Po pierwszych odcinkach za bardzo nie wiadomo o co chodzi.
Różne scenki są tak sprytnie dobrane, że gdy przychodzi wyjaśnienie, wszystko wydaje się sensowne a jednak tak zaskakujące, że nijak nie można było się tego domyślić. Takiego serialowego twistu to nie widziałem w serialach od lat.
Z chęcią obejrzę następny sezon.
Co powiecie pozytywnego o nim?
Co Was mile zaskoczyło?
Moim głównym pozytywnym zaskoczeniem tego roku był Mr. Robot.
Wcześniej nawet nic nie słyszałem, że taki serial jest kręcony albo że ma powstać.
Fajna nowa serialowa psycho-para.
Dobra muzyka we właściwych momentach.
Co odcinek to w zasadzie nie miałem pojęcia co się będzie w nim działo.
Podobna co-odcinkowa-niewiadoma mile mnie zaskoczyła w drugim sezonie Pozostawionych.
Na początku miałem spore obawy bo twórcy zarzekali się, że widzowie mogą zapomnieć o jakimkolwiek wyjaśnianiu głównej tajemnicy zniknięcia.
Ich zawzięcie w tym temacie przełożyło się nawet na słowa piosenki w czołówce serialu: niech tajemnica pozostanie tajemnicą.
Już właśnie podczas samej czołówki można było dostać małego szoku i zastanawiać się co tu u diabła będzie.
No ale po kilku odcinkach przekonałem się do tej melodyjki i odmienności w stosunku do pierwszego sezonu.
Cieszę się, że wyrzucono zbędnych aktorów a zostawiono tylko tych moim zdaniem najlepszych.
Cały drugi sezon był zaskakująco dobry.
Nie przypuszczałem, że serial można tak bardzo odmienić z sezonu na sezon, utrzymać logiczne powiązanie z pierwszym sezonem i z całym serialowym motywem i że wyjdzie z tego coś tak ciekawego.
Trzecim pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie serial Miasteczko Wayward Pines.
Pomimo tego, że nie przepadam za Mattem Dillonem, a Carla Gugino ma już tak ponaciąganą skórę przez chirurgów, że niewiele emocji może nią zaprezentować, to serial swoją historią mnie zaskoczył.
Po pierwszych odcinkach za bardzo nie wiadomo o co chodzi.
Różne scenki są tak sprytnie dobrane, że gdy przychodzi wyjaśnienie, wszystko wydaje się sensowne a jednak tak zaskakujące, że nijak nie można było się tego domyślić. Takiego serialowego twistu to nie widziałem w serialach od lat.
Z chęcią obejrzę następny sezon.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!

