@białogłowa
Późna pora, więc będzie skrótowo:
- nie obiecywałem definicji talentu, jeżeli po opisie i przykładzie nie dotarło, to pewnie nie dotrze,
- jeżeli miałbym się jednak pokusić, to "talent" dla mnie też "coś więcej", ale niekoniecznie "w fachu"; to coś wykraczającego właśnie poza jego ramy. Siła charakteru, pilność, charyzma. Być może też umiejętność autopromocji, zmysł marketingowy. Najbardziej uzdolniony artysta, który nie potrafi trafić w gust odbiorcy i sprzedać swoje dzieła musi czekać na jakiegoś (utalentowanego?) agenta. Bez tego tworzy do szuflady. Bez tego wypala się po porażce.
- w branży muzycznej jest cała machina marketingowa, utrzymująca "markę" śpiewacza / -ki, dopóki strun głosowych nie zjedzie. Znasz coś podobnego w branży dziennikarskiej?
@Baptiste
Bo chyba nie twierdzisz, że tylko Lis jest monotematyczny, że tylko jego programy "bazowały na panujących w społeczeństwie podziałach i napięciach politycznych". Po prostu wszyscy inni dziennikarze wypełniają ideały podawane przez białogłowę wyżej: nie mieszają informacji i komentarza, badają źródła, chronią prywatność, szanują osobę, nie przerywają. Normalnie mamy w PL zalew utalentowanych dziennikarzy, którzy tylko nie mogą się przebić przez tych skurwieli na posadkach. Ale teraz dostaną szansę...
Może jeszcze dodasz, że przyczyną jego sukcesu jest czas antenowy po M-jak-Miłość?
Jeżeli nie powiesz, to nie pozostanie Ci nic innego, jak wylewać pomyje niechęci na faceta, który osiągnął niemały sukces i przynosił swojej stacji niemałe dochody. Niezależnie od tego, jaką definicję talentu przyjmiesz i jak moralnie oceniasz faceta, musisz najpierw znaleźć kogoś, kto go zastąpi. Ja już się niecierpliwię, jak tzw. niepokorni zaorają ten segment rynku. Wtedy się pośmiejemy raz jeszcze.
Późna pora, więc będzie skrótowo:
- nie obiecywałem definicji talentu, jeżeli po opisie i przykładzie nie dotarło, to pewnie nie dotrze,
- jeżeli miałbym się jednak pokusić, to "talent" dla mnie też "coś więcej", ale niekoniecznie "w fachu"; to coś wykraczającego właśnie poza jego ramy. Siła charakteru, pilność, charyzma. Być może też umiejętność autopromocji, zmysł marketingowy. Najbardziej uzdolniony artysta, który nie potrafi trafić w gust odbiorcy i sprzedać swoje dzieła musi czekać na jakiegoś (utalentowanego?) agenta. Bez tego tworzy do szuflady. Bez tego wypala się po porażce.
- w branży muzycznej jest cała machina marketingowa, utrzymująca "markę" śpiewacza / -ki, dopóki strun głosowych nie zjedzie. Znasz coś podobnego w branży dziennikarskiej?
@Baptiste
Cytat:Lis jest oglądany bo był , jest i będzie obscenicznym skurwielem.Nawet jeśli, to jest wysoce utalentowanym skurwielem.
Bo chyba nie twierdzisz, że tylko Lis jest monotematyczny, że tylko jego programy "bazowały na panujących w społeczeństwie podziałach i napięciach politycznych". Po prostu wszyscy inni dziennikarze wypełniają ideały podawane przez białogłowę wyżej: nie mieszają informacji i komentarza, badają źródła, chronią prywatność, szanują osobę, nie przerywają. Normalnie mamy w PL zalew utalentowanych dziennikarzy, którzy tylko nie mogą się przebić przez tych skurwieli na posadkach. Ale teraz dostaną szansę...
Może jeszcze dodasz, że przyczyną jego sukcesu jest czas antenowy po M-jak-Miłość?
Jeżeli nie powiesz, to nie pozostanie Ci nic innego, jak wylewać pomyje niechęci na faceta, który osiągnął niemały sukces i przynosił swojej stacji niemałe dochody. Niezależnie od tego, jaką definicję talentu przyjmiesz i jak moralnie oceniasz faceta, musisz najpierw znaleźć kogoś, kto go zastąpi. Ja już się niecierpliwię, jak tzw. niepokorni zaorają ten segment rynku. Wtedy się pośmiejemy raz jeszcze.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

