Iselin napisał(a): Niektórym kawały chyba też trzeba tłumaczyć
PiS-owskie? Zawsze.
Swego czasu pamiętam "dowcip", podaję z pamięci: Kaczyński (nie pamięta który) przyjeżdża do Brukseli, wita się z Angelą, a ona się dziwi, bo jest wyższy od Tuska. Buahuahuahua... Po parokrotnym dopytywaniu dowiedziałem się, że Tusk w Brukseli był zawsze na kolanach, a ja głupi nie łapię takich oczywistości.
Żarłak napisał(a): Ja się zaśmiałem kiedy to przeczytałem. Exeter bardzo lubi uogólniać i tworzyć dramę. Tutaj to zrobił. Nawet sam Lis jest mniej zasmucony, niż exeter. Poza tym, nie można powiedzieć, że kraj pozbywa się Lisa. Idiotyczne stwierdzenie, ponieważ był on zatrudniony w oparciu o pewną umową, która dobiegła końca i właśnie dlatego dramatyzowanie exetera jest zabawne.Faktycznie, redukowanie kwestii wyrzucenia Lisa do jedynie tej jednej osoby, jego czasem kontrowersyjnych akcji i umowy dobiegającej końca jest śmieszne. Mniej śmieszne jest postrzeganie w tym ogólnego zjawiska, tak w mediach jak i w innych sektorach publicznych, którego Lis jest może najbardziej widocznym reprezentantem.
Cytat:A przy okazji twoje ostatnie wtręty w tym wątku też były zabawne ;pCóż, wczoraj życie dopisało już pierwsze post scriptum do tej kwestii. W najlepszych godzinach (czyli po M-jak-Miłość) został uhonorowany najlepszy talent polityczny, trzykrotny (co najmniej, z tego 2x2015) Człowiek Roku. I tym samym zdystansował jednokrotnego Człowieka Wolności, chwilowo p.o. prezydenta.
Trochę to śmieszne a trochę straszne. Kolejne "łubu-dubu, łubu-dubu ..." pewnie już wkrótce.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


